To właśnie na Helu 15 października swój finał miała wyprawa członków rodziny Zosi z Zakopanego przez całą Polskę. Tata, dziadek i wujek przeszli ponad 1000 kilometrów, aby po drodze zbierać pieniądze dla małej Zosi i opowiadać swoją historię. Ten pomysł okazał się naprawdę trafiony – mężczyźni podczas wyprawy zdobyli ok. 3 mln zł! To jednak nadal tylko część potrzebnej kwoty – na koncie dziewczynki obecnie znajduje się ok. 4,3 mln, a na najdroższy lek świata dziewczynka potrzebuje aż 9,5 mln…
Każdy, kto chce wesprzeć zbiórkę, może to zrobić pod tym linkiem!
Do akcji pomocowej ochoczo włączyli się motocykliści zrzeszeni w stowarzyszeniu MOTO Człuchów. Na jednym z zebrań klubu postanowili, że warto jeszcze skorzystać z ostatnich podrygów sezonu motocyklowego i przy okazji wspomóc szczytny cel.
- Raz na jakiś czas mamy takie spotkania – żeby się spotkać i przedyskutować różne rzeczy – na przykład o tym, co możemy jeszcze zrobić, a czego nie. I w czasie takiego spotkania wpadliśmy na pomysł, żeby na finał tej akcji wybrać się grupą – oczywiście ten, kto może, bo niektórzy mają już motory pozamykane, już nie jeżdżą w tym roku. Czyli to właśnie wtedy padł pomysł - Jedziemy dla Zosi!
- Mówi Patryk Rumiński, prezes MOTO Człuchów.
Motocykliści ustalili trasę i opublikowali ją w internecie. Wiodła przez Człuchów, Chojnice, Starogard Gdański, Straszyn, Rumię, Władysławowo i kończyła się na Helu. Ilość udostępnień trasy przerosła ich oczekiwania – ludzie spontanicznie dzielili się informacją, niektórzy zdecydowali się dołączyć po drodze. Trasę przebyło łącznie ok. 16 motocykli. Członkowie klubu robili podczas przejazdu furorę – mieli charakterystyczne, zielone koszulki i zarażali dobrą energią! Grupa wyruszyła o 9.00 z człuchowskiej stacji Orlenu, by zdążyć na 13.00 na początek festynu na Helu.
Na miejscu człuchowianie przeprowadzali aukcje – można było wylicytować u nich przejażdżkę motocyklem i w ten sposób wspomóc zbiórkę dla małej Zosi. Poza tym motocykliści sami hojnie dołożyli się do zbiórki – choćby kupując przygotowane przez organizatorów smakołyki albo po prostu wrzucając wybraną kwotę do puszek. Łącznie wzbogacili konto dziewczynki o ok. 2000 złotych, z czego 1,500 zł to aukcje, a ok. 500 zł to pozostała kwota.
MOTO Człuchów w naszym mieście jest już rozpoznawany z różnego rodzaju akcji charytatywnych i happeningów – stowarzyszenie oficjalnie istnieje od roku, a już ma na swoim koncie chociażby barwne akcje mikołajkowe i związane z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Oby tak dalej!
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?