Każdego roku, wójt Koczały zarządza nowe opłaty za pobyt na polu biwakowym nad jeziorem Dymno. Miejsce jest urokliwe i każdego roku przyciągało nie tylko amatorów spania pod namiotem ale też camperowców. W tym roku jednak może się okazać, że po analizie opłat, nikt do Koczały nie dotrze. Okazuje się bowiem, że ceny wzrosły nawet o ponad 200 proc.
Jak za zboże
I tak na przykład: czteroosobowa rodzina (mama, tata, dzieci w wieku 14-18 lat) z psem w camperze za siedem dni wypoczynku nad jeziorem Dymno zapłacić będzie musiała 966 zł – dziennie 138 zł, w tym: 50 zł za ustawienie campera, po 20 zł za osobę, 8 zł opłata za psa. A do tego jeszcze doliczyć trzeba zużycie prądu według stanu licznika – 2,7 zł za kWh.
Tymczasem w ubiegłym roku opłata wyniosłaby – 406 zł za siedem dni – 58 zł dziennie, w tym: 14 zł ustawienie campera, po 10 zł za osobę i 4 zł za psa.
Jeśli ktoś woli namiot, też zostanie niemile zaskoczony. Pod uwagę weźmy taką samą rodzinę – czteroosobową, w tym dwoje dzieci w wieku 14-18 lat i piesek. Komfortowo byłoby w namiocie pięcioosobowym ze względu na pieska. I ponownie za siedem dni taka rodzina musi znaleźć w swoim budżecie 931 zł - 133 zł dziennie, w tym: 30 zł za ustawienie namiotu, po 20 zł za osobę, 8 zł za psa oraz 15 zł za parkowanie auta. Rok wcześniej wymarzony urlop nad jeziorem kosztowałby 441 zł, w tym: 13 zł za ustawienie namiotu, po 10 zł za osobę, 6 zł za parkowanie auta i 4 zł za pieska.
Taniej w Białym Borze
Sprawdziliśmy ceny na innych polach – w Białym Borze nad jeziorem Łobez i w Przechlewie nad Jeziorem Końskim. Z Koczały do obu miejsc jest zaledwie 20 kilometrów. Nasze obliczenia opieramy ponownie na czteroosobowej rodzinie z psem. I tak w ośrodku „Na plaży” w Białym Borze za siedem dni pobytu w camperze rodzina zapłaci 665 zł – dziennie 95 zł, w tym: po 14 zł za osobę dorosłą, po 11 zł za dzieci, 25 zł za ustawienie campera, 5 zł za psa, 15 zł ryczałtu za prąd. Pobyt w namiocie także będzie zdecydowanie tańszy niż w Koczale, bo wyniesie 574 zł – dziennie 82 zł, w tym: po 14 zł za osobę dorosłą, po 11 zł za dzieci, ustawienie namiotu 5-osobowego 17 zł, 5 zł za psa i 10 zł za auto przy namiocie.
W Przechlewie taniutko
Zdecydowanie najtaniej będzie wypocząć w camperze w Przechlewie nad Jeziorem Końskim. Tutaj ta sama rodzina zapłaci 455 zł – dziennie 65 zł, w tym: po 10 zł za osobę, 15 zł za ustawienie campera oraz 10 zł ryczałtu za energię. Opłat za pieska nie ma. Namiot będzie tańszy. Siedem dni dla rodziny nad Jeziorem Końskim to koszt 400 zł – pierwszych pięć dni po 60 zł, a kolejne dwa po 50 zł, w tym: po 10 zł za osobę, 10 zł za ustawienie namiotu i 10 zł za auto. Ta ostatnia opłata obowiązuje tylko przez pierwszych pięć dób pobytu.
Skąd więc w Koczale tak wysokie opłaty? Jak wyjaśnia wójt Koczały Jerzy Bajowski, to realnie skalkulowane koszty.
- Ze względu na koronawirusa musiałem na stałe zatrudnić cztery osoby, które zajmują się dezynfekcją, a przypomnę że płaca minimalna wzrosła z 1 800 zł do 2600 zł. Dodatkowo musieliśmy ograniczyć liczbę osób przebywających na naszym polu ze 160 do 80
– stara się wyjaśnić wójt Bajowski i dodaje: - Jeśli u nas jest za drogo, to turyści pojadą do Przechlewa lub Białego Boru. Aż tak bardzo nam nie zależy, żeby nasze pole było tak oblegane, żeby zaraz był bałagan i brud. Musimy to regulować – stwierdził wójt, którego nie przekonał nawet argument cen w agroturystykach nad polskim morzem. Za dobę trzeba zapłacić ok. 45 zł.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?