Wystawa obrazuje, więc życie Nepalczyka od urodzenia do śmierci. Co bardzo istotne, prezentowane zdjęcia są zupełnie naturalne. Jak zauważyli goście zgromadzeni na wystawie, obróbka komputerowa jest zwykle stosowana przez tych, którym brakuje umiejętności do zrobienia naturalnie dobrych zdjęć.
- Moje zdjęcia obroniły się same, ich realizm najlepiej przedstawiał się w czystych nieobrobionych komputerowo wersjach – powiedział autor zdjęć Tadeusz Rzeczycki. - Starałem się wybrać zdjęcia, które najbardziej zobrazują życie w Nepalu. Miałem jednak ograniczone możliwości, bo zdjęć jest tylko 25., to niewiele żeby pokazać wszystko co bym chciał. Mój przewodnik, z którym się zaprzyjaźniłem podczas podróży pokazał mi wiele aspektów życia ludzi w tym niezwykłym miejscu, które bardzo rzadko są odwiedzane przez turystów. Cieszę się, że udało mi się wejść do domów Nepalczyków, co zwykle jest niemożliwe dla człowieka z zewnątrz. Udokumentowałem tez pogrzeb, czyli palenie zwłok. Zrobiłem to jednak niechętnie, bo uważam, że trzeba oddać zmarłym należny szacunek i nie chciałem zakłócać ceremonii. Zrobiłem to jednak pod namową przewodnika, i za pozwoleniem rodziny zmarłego. Ta wyprawa była niesamowitym doświadczeniem, wszystkim polecam taka podróż.
więcej w najbliższym wydaniu Dziennika Człuchowskiego
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?