Nieżywięć. Nie ma znaków pozwalających na ustawianie fotoradaru a skrzynka stoi. Dlaczego?
Piotr Furtak
Kierowcy jadący z Chojnic do Człuchowa i w przeciwnym kierunku w okolicach Nieżywięcia gwałtownie hamują. Powód to fotoradar, który od wtorkowego poranka stoi w tym miejscu. Teoretycznie nie powinno go tu być, odcinek nie jest bowiem oznakowany i strażnicy nie mogą dokonywać w tym miejscu kontroli prędkości. Co się więc dzieje?
Zdaniem Krzysztofa Bulwana, komendanta Straży Gminnej w Człuchowie wszystko odbywa się zgodnie z prawem, gdyż urządzenie nie pełni funkcji fotoradaru lecz... kalkulatora. - Badamy natężenie ruchu na tym odcinku - mówi Krzysztof Bulwan. - Kierowcy, nawet ci przekraczający prędkość nie muszą się obawiać, że zostanie zrobione im zdjęcie. Fotoradar w tym miejscu może stać dzisiaj nawet przez kilkanaście godzin. Więcej na ten temat napiszemy w najbliższym wydaniu "Dziennika Człuchowskiego".
Wideo
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!