Grzegorz Pietrzak do kwietnia 2022 r. był urzędnikiem, który zajmował się w Koczale m.in. turystyką. Dokładnie 14 kwietnia usłyszała o nim cała Polska ze względu na zażądanie od dziennikarza akredytacji na spotkanie zapoznawcze mieszkańców z – wówczas – komisarzem Koczały Grzegorzem Pietrzakiem. Sprawę wyjaśnia Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Nic więc dziwnego, że ten temat, oraz unikanie rozmów z dziennikarzami na co skarżą się radiowcy i redaktorzy gazet, zdominował rozmowę z Grzegorzem Pietrzakiem tuż po złożeniu przez niego ślubowania.
- Zamierzam być dobrym wójtem. Wszystko się pod tym kryje. To szerokie spektrum, zarówno w słuchaniu głosu mieszkańców, zarówno spełnianiu swoich obietnic czy też dążeń wyborczych, ogólnie sprostać wszystkim wymaganiom jakie wójt ma do spełnienia
– zapewnia wójt Koczały Grzegorz Pietrzak, który zarzeka się, że nie unika dziennikarzy, a spowodowane jest… nadmiarem pracy. - Włodarz jest osobą bardzo zajętą. Ma na głowie tak naprawdę sprawy całej gminy, a państwo traktujecie mnie trochę jak celebrytę, a ja nie mam takich dążeń i potrzeb. Ja zajmuję się praca i tą pracą chcę się zajmować jak najdłużej. I dlatego może być państwa odczucie, że jest ze mną utrudniony kontakt. To nie jest zamierzone działanie – stwierdził Pietrzak, którego nie przekonywały porównania do włodarzy miast i gmin trzech powiatów – człuchowskiego, chojnickiego i bytowskiego – którzy na bieżąco dziennikarzom komentują i wyjaśniają sprawy dotyczące mieszkańców.
- Zarówno prasę, jak i wszystkich petentów, którzy przybywają ze swoimi sprawami do urzędu obowiązuje pewna kolejność i może dlatego państwa odczucia są takie, że unikam kontaktu. Ja do każdej sprawy podchodzę chronologicznie i rozwiązuje je na bieżąco. Kontakt z państwem będzie hołdowany
– stwierdził Pietrzak.
Postanowiliśmy sprawdzić czy zapewnienia wójta Koczały są gołosłowne. Okazało się, że nie. Odebrał telefon służbowy, choć nie był zadowolony z zadanego pytania.
- Szuka pani dziwnych tematów, a poważnymi się nie zajmuje. Naprawdę nie wiem czemu mają służyć te pytania. Dobór przez panią tematów jest co najmniej dziwny – skwitował Pietrzak.
Pytania dotyczyły z kolei społecznego asystenta wójta Koczały pracującego jako wolontariusz – Jakuba Sienkiewicza z Koczały.
- Jest tegorocznym maturzystą i sam się zgłosił, bo chciał nabrać doświadczenia. Nie rozumiem dlaczego miałbym się nie zgodzić
– powiedział nam w rozmowie telefonicznej wójt Koczały.
Grzegorz Pietrzak jeszcze podczas rozmowy przeprowadzonej tuż po sesji był bardzo powściągliwy w ujawnianiu pierwszych decyzji personalnych, zmianach na stanowiskach czy w ogóle pierwszych posunięć już wójta Koczały.
- Na takie deklaracje nie potrafię odpowiedzieć. Będziemy rozważać sytuację kadrową i nie jest to moment na deklarowanie ruchów. Na temat pierwszych decyzji zabiorę głos w przyszłym tygodniu. Na razie priorytetem są zmiany organizacyjne wynikające z objęcia przeze mnie funkcji i rozpoczynający się pod koniec tygodnia sezon kąpielowy – stwierdził Pietrzak.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?