Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Obecna sytuacja pogorzelców z Biernatki. Czy uda się im zakończyć remont przed zimą?

Dariusz Stanecki
Dariusz Stanecki
Dnia 7 maja we wczesnych godzinach porannych, państwo Ryszard i Teresa Bugzel stracili dorobek życia. Ich jednorodzinny dom w Biernatce w gminie Czarne uległ niszczącej sile pożaru. Poddasze doszczętnie spłonęło, a dach zawalił się podczas akcji ratowniczej z udziałem pięciu zastępów straży pożarnej. Właściciele szacują straty na 250-300 tysięcy złotych. Jest to dla nich bardzo duża kwota. Nie tylko jednak względy materialne są dla państwa Bugzel problemem, ale przede wszystkich cios psychiczny, który spadł na nich zupełnie niespodziewane.

Te trudne wydarzenia byłyby niemożliwe do przeżycia, gdyby nie pomoc ludzi, którzy bezinteresownie wspomagają pogorzelców. Państwo Bugzel są bardzo wdzięczni za wszelkie okazane im dobro. Nie tylko materialne – choć to w momencie tuż po pożarze – jest bardzo ważne, ale też za słowa otuchy od osób prywatnych, jak i władz samorządowych, czy państwowych. Reakcje ludzi przerosły ich oczekiwania. Panie z opieki społecznej jeszcze tego samego dnia po pożarze zaproponowały rodzinie lokal zastępczy, ale nie było to konieczne, ponieważ mają oni jeszcze stary dom, teraz niezamieszkiwany. Już po pożarze poszkodowani otrzymali rzeczy niezbędne im do życia: poduszki, kołdry, ubranie, żywność.

Wolałabym sama innym dawać, niż otrzymywać coś za darmo

– ze łzami przyznaje pani Teresa. Wyraża swoją ogromną wdzięczność dla wspierających jej rodzinę ludzi, zastanawiając się, kiedy i jak będzie mogła się zrewanżować.

Takich ludzi i akcji wynikających z dobrego serca dla państwa Bugzel było już bardzo wiele. Rodzina poszkodowanych nie chciałaby wartościować, która z nich była ważniejsza. Są wdzięczni mieszkańcowi Biernatki, Pawłowi Kowalakowi, który zainicjował akcję i zorganizował zbiórkę materialną, w wyniku której przekazał drewno, podobnie jak pan Chochoł z Łoży. Nawet dekarz – pan Franciszek z Chojnic – mimo nawału swoich zobowiązań znalazł czas, aby chociaż tymczasowo zabezpieczyć pozostałości dachu i dom przed zalewaniem wodą deszczową.

Tomasz – syn państwa Bugzel podziękował straży pożarnej nie tylko za ugaszenie pożaru domu, ale także późniejszą pomoc:

Strażacy bezinteresownie pomogli w porządkowaniu posesji po pożarze, oddzielali odrzutki złomu od drewna, a nawet szukali pamiątek rodzinnych, które – jak mieliśmy nadzieję – ocalały wśród zgliszczy. Druhowie uczynili także niezwykły gest: oddali swoje uposażenie, które otrzymali za udział w akcji gaszeniu pożaru.

Akcję pomocy zorganizował ksiądz i parafianie bardzo aktywnie się do niej włączyli, miejscowe koło Caritas przekazało 2000 zł, a Caritas z Czarnego - 1000 złotych.
Nieobojętni na los mieszkańców Biernatki są przedstawiciele władz samorządowych czy rada sołecka. Zaraz po dramatycznych wydarzeniach z 7 maja pojawił się przewodniczący Rady Miejskiej w Czarnem z radnymi, którzy prywatnie zorganizowali zbiórkę pieniędzy.

Bardzo mocno w całą sprawę zaangażował się radny, pan Bartosz Badziński z Bińcza, który bardzo często do nas przyjeżdża, bardzo wspiera i pomaga

– mówi pani Teresa.

Jesteśmy mu bardzo wdzięczni, bo przecież ma swoją pracę i rodzinę, a mimo to interesuje się naszymi problemami.

W tym nieszczęściu bardo nam pomogli także lokalni i nie tylko lokalni działacze PISu

- mówi Ryszard Bugzel.

Szef powiatowej komórki Prawa i Sprawiedliwości w Człuchowie, Zbigniew Kurzelewski, Mariusz Birosz z Czarnego i inni działacze zrobili zbiórkę i również bardzo pomogli.

Wsparcie ludzi dla państwu Bugzel przybiera różne formy. Działa internetowa akcja na stronie zrzutka.pl, gdzie do tej pory zgromadzono 47 990 złotych.

Ludzie mają naprawdę wielkie serca, bo chociaż sami mają w życiu niełatwo, to i tak pomagają. Ja i my niczego takiego nie oczekujemy, często wprawia nas to w zakłopotanie, ale dobroć ludzi pozwala nam jakoś przetrwać ten trudny czas

– wyznaje pani Teresa.

Jesteśmy wdzięczni za każdą kołdrę, poduszkę, żywność, dobre słowo pocieszenia.

Teraz jest tyle pracy, że człowiek nie ma czasu myśleć o tym, wszystkim, co się wydarzyło

– stwierdza pan Ryszard.

Niemniej jednak myślimy o dobrych ludziach, którzy nas otaczają, o tym, że pomogli nam już bardzo w wielu sprawach.

Sukcesywnie prace nad odbudową domu postępują. W chwili nadania tego artykułu dach jest już ukończony. Nadal jednak potrzebne są finanse na dalsze prace remontowe.

Dla osób, które chciałyby wspomóc pogorzelców podajemy stronę, gdzie można wpłacać datki:Zrzutka.pl

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto