Operacja serca maleńkiego Antosia Pałubickiego z Człuchowa została przyspieszona

"Dzień dobry Kochani jak wiecie dziś kolejna droga przed Nami. Wczoraj napisałem długie opowiadanko z mojego tygodnia ale co..bach się zamknęły strony i wszystko zniknęło zdenerwowany i zmęczony odpuściłem, ale Jeszcze to uczynię. Musiałem teraz do Was napisać przecież dzięki Wam Mam Swój Wielki Dzień to kolejna podróż po lepsze życie. Nie wiem kiedy się odezwę ale życzę Wam wszystkim wszystkiego co najlepsze dzięki Wam miałem Noc cudów Bardzo się stresuje w nocy nie spałem jak już mi podłączono kroplówkę to już ciocie mnie wspierały może uda mi się dołączyć focie nocne:-) Buziaki Kochani Moi właśnie czekam na tatusia, który jest już bardzo blisko. Tak więc kochani czekajcie na Mnie i wieści od Moich rodziców" - to wczorajszy wpis "od Antosia" wrzucony przez jego rodziców na facebooku.
Chłopiec walczy o zdrowie i życie w niemieckiej klinice w Munster. W czwartek (10.07.) miał przejść drugą z trzech operacji serca. To o ponad miesiąc wcześniej niż planowano. Jak pisaliśmy dwa tygodnie temu serduszko chłopca zaczęło gorzej funkcjonować. Lekarze z Zespołu Kliniki Kardiologii i Wad Wrodzonych Serca Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego w Gdańsku zdecydowali poinformowali klinikę w Munster, gdzie zaraz po urodzeniu Antoś przeszedł operację serca ratująca mu życie. Zdecydowano, że chłopiec ma się tam natychmiast zjawić. Tymczasem na koncie, gdzie zbierane były pieniądze na operację Antosia (łącznie ok. 160 tys. zł) sporo jeszcze brakowało. Ogólna mobilizacja „pomagaczy” sprawiała, że w ciągu 5 godzin udało się zebrać brakującą kwotę i 25 czerwca maluszek został przetransportowany do Niemiec samolotem ratowniczym. Wykonane w klinice badanie tomografii komputerowej niestety potwierdziło, że na łuku aorty wystąpiły dwa zwężenia, które zagrażały życiu Antosia. Lekarze przeprowadzili nieinwazyjny, ale precyzyjny zabieg balonikowania, aby poszerzyć zwężone miejsca i stan zdrowia Antka zdecydowanie się polepszył. Jednak lekarze obawiali się, że zwężenia powrócą i zdecydowali o przyspieszeniu drugiej operacji.
Przypomnijmy, że Antoś urodził się 12 lutego 2014r. Jeszcze przed urodzeniem okazało się, że u maluszka nie utworzyła się lewa komora serduszka. Żeby żyć musi przejść trzy poważne operacje serca. Dzięki determinacji rodziców i pomocy wielu osób, które pomogły zebrać pieniądze maluszek mógł przyjść na świat w niemieckiej klinice gdzie przeszedł pierwszą operację, a wczoraj miał być poddany drugiej. Trzymamy kciuki za jej powodzenie i szybki powrót Antosia do zdrowia.
Cały czas można też wpłacać pieniądze na leczenie malca na konto fundacji:
Fundacja na rzecz dzieci z wadami serca Cor Infantis:
86 1600 1101 0003 0502 1175 2150 z dopiskiem „Antoni Pałubicki”.