Właściciel pupila powinien nie tylko karmić swego ulubieńca, ale też dbać, by nikomu krzywdy nie zrobił ani nie brudził publicznych miejsc. Ważne aby właściciele czworonogów sprzątali po swoich pupilach.
Sprawa jest dość poważna. Na tyle niebezpieczna, że w niektórych miastach zaczęło likwidować piaskownice – mówi dr med. Andrzej Probucki, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku. – Administracje osiedli instalują siatki i ogrodzenia, zabezpieczające piaskownice przed dostępem psów. Pies przez wysoki płot nie przejdzie, ale kot sobie z tym poradzi i piaskownicę zabrudzi.
– Zwierzęta roznoszą różne choroby – mówi dr med. Andrzej Probucki. – Są to m. in. bąblowica, tasiemiec psi. Jak każdy, ten tasiemiec też szkodliwe oddziałuje na ludzi. Na szczęście, łatwo się z tego pasożyta wyleczyć, ale powoduje on schodzenia różnych narządów i pojawiają się problemy.
Tasiemce bąblowce mają zaledwie kilka milimetrów długości. Rozwijają się w organizmie psa. Tam składają jaja, które wraz z odchodami przedostają się do piaskownicy. Bawiące się w zabrudzonym piasku dzieci, przenoszą na dłoniach jaja do swych organizmów – poprzez przewód pokarmowy. Z jaj rozwijają się larwy. One osadzają się w wątrobie, śledzionie, nerkach, płucach, mózgu dziecka.
Inną chorobą jest toksokaroza, przenoszona przez glisty psie i kocie. Najbardziej inwazyjne stają się one latem, w temperaturze około plus 21 stopni Celsjusza.
– Przeprowadzono kiedyś badania ziemi. Próbki pobrano z parków i placów zabaw. Stwierdzono, że 10 – do 50 procent próbek, zawierało toksokarozę – mówi dr med Andrzej Probucki. – To choroba brudnych rąk.
Toksokaroza występuje w kilku formach: uogólnionej, miejscowej i utajonej. Gdy dziecko otrzyma dużą dawkę tych pasożytów, występują u niego podwyższenie temperatury, senność, nudności. W przypadku toksokarozy lokalnej może dojść do ulokowania się larwy w oku. Powoduje to osłabienie widzenia. Są skuteczne leki, ale larwa może powodować uszkodzenie narządu.
Dlatego psy powinny być odrobaczane. Dzieci mogą się zarazić nawet podczas kontaktów z nimi we własnym domu. Pasożyty mają bowiem nie tylko dziko żyjące zwierzęta.
Teraz, jesienią i zimą, żadne dziecko do piaskownicy nie zagląda. To dobrze. Mamy kilka miesięcy czasu, by zabezpieczyć te miejsca zabaw przed dostępem zwierząt. A przede wszystkim: na edukację właścicieli czworonogów.
Kazimierz Netka - Dziennik Bałtycki
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
