Po nieudanej wyprawie do Dębna, w ostatnią sobotę, piłkarzom Korala Dębnica przyszło zmierzyć się ze zdecydowanie mocniejszym rywalem. Podopieczni Łukasza Pietraszaka w pierwszym wiosennym meczu ligowym na własnym boisku podejmowali bowiem lidera - Kotwicę Kolobrzeg. Wprawdzie kołobrzeżanie, podobnie jak Koral tydzień wcześniej zaliczyli falstart przegrywając z Kaszubią Kościerzyna, ale zarówno piłkarze jak i działacze z Dębnicy zdawali sobie sprawę z tego, że o punkty w tym spotkaniu będzie bardzo trudno.
Pierwsza połowa meczu przebiegała pod dyktando przyjezdnych. Radosław Kuć przez blisko pół godziny zachował jednak czyste konto. Najlepszą szansę dla Kotwicy w 12 minucie spotkania miał Ropiejko, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Nie udało mu się jednak wykorzystać tej okazji. Kilkanaście minut później było już jednak 1:0 dla przyjezdnych a zdobywcą bramki był właśnie Ropiejko.
Mimo utraconej bramki piłkarze z Dębnicy nie mieli pomysłu na grę i wszystko wskazywało na to, że kolejne bramki dla Kotwicy są jedynie kwestią czasu.
Po przerwie na boisko wyszedł jednak zupełnie inny zespół Korala. Dębniczanie zaczęli grać agresywniej i to oni byli zespołem groźniejszym. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Już kilka minut po wznowieniu gry był remis. Piłkarze Korala wybijali rzut rożny. Piłka trafiła do Hasana Ochidi, który posłał ją w kierunku bramki. Wprawdzie kołobrzeżanie wybili piłkę już spoza linii bramkowej, ale futbolówka ostatecznie i tak trafiła do siatki.
Po wyrównaniu gra zaostrzyła się. Dwie bardzo dobre okazje do zdobycia prowadzenia dla Korala miał Kwietniewski, który nie wykorzystał jednak sytuacji sam na sam z bramkarzem. Końcówka spotkania to jednak napór na bramkę gospodarzy. Piłkarzom z Kołobrzegu nie udało się jednak zdobyć bramki i mecz zakończył się podziałem punktów.
- Przed meczem taki wynik wzięlibyśmy w ciemno - nie ukrywa Janusz Fabich, drugi trener Korala. - Po tym co się działo na boisku po przerwie pozostaje jednak niewielki niedosyt, bo to spotkanie mogliśmy wygrać. Cieszymy się przede wszystkim z tego, że chłopcom udało się podnieść po porażce w Dębnie. Remis z liderem na pewno dobrze na nich wpłynie.
Dwa najbliższe spotkania zespół z Dębnicy zagra na wyjeździe. Najpierw, 31 marca zmierzy się w Kościerzynie z Kaszubią. Ten zespół po zimowej przerwie jest w zdecydowanie lepszej formie niż jesienią. Po wznowieniu rozgrywek kościerzynianie wygrali z Kotwicą Kołobrzeg i zremisowali z Gryfem Słupsk. 7 kwietnia Koral zagra natomiast w Koszalinie z Bałtykiem.
- Bardzo ważne jest to żebyśmy zaczęli wygrywać w meczach wyjazdowych - mówi trener Fabich. - Jeśli chcemy grać w III lidze każdy zdobyty punkt może mieć bardzo duże znaczenie.
Koral Dębnica - Kotwica Kołobrzeg 1:1 (0:1)
Bramki: Hasan Ochidi (53) - Maciej Ropiejko (28)
Koral: Radosław Kuć, Patryk Buława (Filip Zawierowski 76), Wojciech Wolański, Marek Bianga, Marek Steinborn, Michał Nawrocki, Michał Wirkus, Damian Trzebiński, Hasan Ochidi (ż.k.), Mariusz Węgliński, Piotr Kwietniewski (Dawid Wachnik 85)
Kotwica: Łukasz Krymowski, Kordian Rudziński, Marcin Dymek, Piotr Augustyniak (ż.k.), Sebastian Szych (ż.k.), Patryk Pytlak (Tomasz Rydzak 78), Oleksandr Żdanow (Honorat Stróż 70), Tomasz Preizner (Robert Ziętarski 70), Grzegorz Skwara, Piotr Dziuba (Damian Staniszewski 60), Maciej Ropiejko
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
