Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Chojniczanki nadal wygrywają i krzyczą w szatni o pierwszej lidze

Wojciech Piepiorka
Tomasz Pestka strzelił swoją drugą bramkę w sezonie
Tomasz Pestka strzelił swoją drugą bramkę w sezonie Wojciech Piepiorka
Do czterech urosła liczba kolejnych zwycięstw Chojniczanki Chojnice na drugoligowych boiskach. Podopieczni Grzegorza Kapicy tym razem pokonali na wyjeździe 1:0 innego beniaminka, Ruch Zdzieszowice.

Chojniczanka po raz pierwszy w tym sezonie wyszła w dwóch kolejnych meczach w tym samym zestawieniu. Największą niewiadomą było to, czy z Ruchem zagra bramkarz Krzysztof Baran, który przed wyjazdem do Zdzieszowic tylko raz trenował, po tym jak został uderzony w głowę w poprzednim meczu z Polonią Nowy Tomyśl. Kibice głowili się też czy trener chojnickiej drużyny wpuści na boisko Serba Aleksandara Atanackovicia, który podpadł mu tydzień wcześniej, nie pojawiając się na treningu. Kapica wystawił zarówno Barana (w pierwszej jedenastce), jak i Atanackovicia (na zmianę w drugiej połowie) i decyzji pewnie nie żałuje. Ale po kolei.

Ten mecz można byłoby porównać, z zachowaniem proporcji, do spotkania Chojniczanki z Jarotą Jarocin, które wygrała 3:2, przegrywając do przerwy 0:2. Także w Zdzieszowicach chojniczanie nie mogli odnaleźć się w pierwszych 45 minutach i tylko nieskuteczności rywali oraz bardzo dobrej postawie Krzysztofa Barana między słupkami mogą zawdzięczać fakt, że na przerwę zeszli bezbramkowo remisując.

Po zmianie stron z minuty na minutę coraz bardziej zarysowywała się przewaga chojniczan. Okazji było kilka, a lepszą grę udało się udokumentować jedną bramką. Na pięć minut przed końcem spotkania w polu karnym Tomaszowi Pestce piłkę wyłożył właśnie Aleksandar Atanacković, a "Pestek" strzelił między nogami bramkarza Ruchu.

- Było ciężko - podsumowuje mecz w Zdzieszowicach Sławomir Ziemak, kapitan Chojniczanki. - Szczególnie pierwsza połowa nie układała się po naszej myśli. Praktycznie nic nam nie wychodziło. W drugiej połowie zmieniliśmy taktykę, cofnęliśmy się nieco, daliśmy się przeciwnikowi wyszaleć, kilka razy groźnie skontrowaliśmy i po jednej z takich kontr strzeliliśmy zwycięską bramkę. Od 70 minuty gospodarze praktycznie nie zagrozili naszej bramce. Wyglądało to na typowy mecz na remis - Ruch był lepszy w pierwszej połowie, my w drugiej, ale cieszymy się, że jesteśmy lepsi o tę jedną bramkę.

Chojniczanka po sześciu kolejkach ma na koncie 13 punktów i jest wiceliderem. Po tak dobrym początku sezonu, jej kibice zaczynają nieśmiało zastanawiać się czy aby piłkarzy z Chojnic nie stać na czwarty awans z rzędu. Choć w klubie chłodzą nastroje, piłkarze mówią, że gdzieś w ich głowach zapala się już lampka z napisem "pierwsza liga".
- Nawet czasami po wygranym meczu krzykniemy sobie w szatni "pierwsza liga, pierwsza liga, MKS!" - mówi Ziemak. - Nie podpalamy się jednak. Gramy z meczu na mecz - interesuje nas zwycięstwo w każdym następnym spotkaniu. Na razie nie zastanawiamy się co będzie dalej, choć przecież nie powinno nikogo dziwić, że celem każdego piłkarza, także Chojniczanki, jest gra o jak najwyższe cele.

Teraz Chojniczankę czekają dwa ważne i trudne mecze na własnym stadionie - z Zawiszą Bydgoszcz i Olimpią Grudziądz. Odbędą się w soboty 4 i 11 września. Oba o godz. 16.

Ruch Zdzieszowice - Chojniczanka Chojnice 0:1 (0:0)
Bramka: Tomasz Pestka (85)
Chojniczanka: Baran - Lenart, Jakosz, Sierant, Mikołajczyk (65 Trzebiński) - Noga (82 Trojanowski), Ziemak, Pach (63 Atanacković), Pestka - Rusinek, Kwietniewski (55 Gibczyński).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto