Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PKO BP Ekstraklasa. Wisła Płock - Arka Gdynia (20.06.2020). Czy żółto-niebiescy rozpoczną w końcu marsz w górę tabeli?

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Arka Gdynia przegrała 7 marca u siebie z Wisłą Płock 1:2. Na podobny wynik w dzisiejszym meczu żółto-niebiescy nie mogą już sobie pozwolić.
Arka Gdynia przegrała 7 marca u siebie z Wisłą Płock 1:2. Na podobny wynik w dzisiejszym meczu żółto-niebiescy nie mogą już sobie pozwolić. Przemysław Świderski
Pierwsze z siedmiu spotkań w rozpoczynającej się batalii w grupie spadkowej PKO BP Ekstraklasy rozegrają piłkarze Arki Gdynia w sobotę 20 czerwca o godz. 15 na wyjeździe w Płocku. Przeciwnikiem jest miejscowa Wisła, a trenerowi żółto-niebieskich Ireneuszowi Mamrotowi namnożyły się niestety przed tym meczem kolejne kłopoty.

Arka Gdynia nie może pozwolić sobie na dalsze remisy, a tym bardziej porażki, jeśli jej piłkarze marzą jeszcze o pozostaniu w PKO BP Ekstraklasie. Strata sześciu punktów do Wisły Kraków, zajmującej ostatnie, bezpieczne miejsce w tabeli i aż dziewięciu do jutrzejszego rywala powoduje, że żółto-niebiescy albo wezmą się w garść, albo też mogą zostać pozbawieni nawet matematycznych szans na uniknięcie degradacji już na początku lipca. Zespół po prostu musi zacząć wygrywać. Do piłkarzy żółto-niebieskich dociera na szczęście powoli, w jak nieciekawej sytuacji obecnie się znaleźli.

- Niezależnie od tego, z kim będziemy grali u siebie, a z kim na wyjeździe, musimy wygrywać i zdobywać po trzy punkty – słusznie zauważa Luka Marić.

Tymczasem trener Arki Ireneusz Mamrot boryka się z coraz poważniejszymi problemami kadrowymi. Działacze żółto-niebieskich rozwiązali właśnie za porozumieniem stron kontrakt z Nemanją Mihajlovicem. Jeszcze większym kłopotem są jednak kontuzje, których doznali Marko Vejinović i Adam Deja. Pierwszy z nich nie zagrał już w ostatnim spotkaniu z Wisłą Kraków. Uraz mięśniowy, jakiego się nabawił, okazał się na tyle poważny, że lider środka pola Arki nadal nie trenuje. Jeszcze większym pechowcem okazał się niestety Adam Deja. Zawodnik ten w drugiej połowie meczu z Wisłą Kraków został w zupełnie przypadkowej sytuacji kopnięty w kolano przez kolegę z drużyny, Pavelsa Steinborsa. Efektem jest poważna kontuzja, która wymagała będzie operacji. Deja w tym sezonie już w barwach Arki nie zagra. 

- To jest dla nas problem – nie ukrywa trener Ireneusz Mamrot. - W środku pola nie mamy aż tylu zawodników, żeby można było mówić o rywalizacji dwóch o jedno miejsce w podstawowej jedenastce. Będę musiał skład jakoś inaczej poukładać.

To nie koniec problemów kadrowych. Z „Nafciarzami” w Płocku nie zagra także Oskar Zawada. Zawodnik ten wystąpił jak dotychczas we wszystkich spotkaniach Arki po przerwie w rozgrywkach spowodowanej pojawieniem się w Polsce przypadków koronawirusa. Grał w podstawowym składzie, lub wchodził z ławki rezerwowych. Przeciwko Wiśle z pewnością nie pojawi się na boisku, jednak nie ze względu na uraz. Napastnik ten wypożyczony jest do Gdyni z klubu z Mazowsza. Działacze Wisły zastrzegli sobie więc w umowie, że Zawada nie może grać przeciwko „Nafciarzom”.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto