Szybka interwencja policjantów uchroniła cztery rodziny od oraz zatrucia dymem i dużych strat materialnych - informuje KWP w Gdańsku.
W sobotę policjanci z Człuchowa patrolowali rejon miasta, w pewnym momencie na ul. Średniej zauważyli dym, który wydobywał się z budynku wielorodzinnego na ul. Batorego. Natychmiast powiadomili dyżurnego, który przekazał informację strażakom i pogotowiu, a sami postawili pod budynkiem radiowóz, włączyli sygnały dźwiękowe i błyskowe, aby obudzić wszystkich mieszkańców. W tym czasie paliło się mieszkanie na parterze, gdzie z uwagi na ogień i silne zadymienie nie można było wejść bez odpowiedniego sprzętu ratowniczego. Jeden z policjantów wszedł na piętro i budząc mieszkańców nakazał im ewakuować się przez okna, gdzie czekało już trzech funkcjonariuszy – drugi patrol pełniący służbę w mieście natychmiast po informacji o pożarze przyjechał na miejsce.
Mieszkańcy w kolejności, dzieci - dorośli, przy asekuracji funkcjonariusza będącego na piętrze skakali w ręce będących na dole policjantów. W międzyczasie przyjechali strażacy, którzy ugasili mieszkanie i dołączyli do ewakuacji reszty osób. W spalonym pomieszczeniu strażacy znaleźli 33-letniego mieszańca Człuchowa, którego pogotowie zabrało z poważnymi poparzeniami do szpitala. Pozostałych 11 mieszkańców również pogotowie zabrało na badania do szpitala, jednak nikomu z nich nic poważnego się nie stało.
Wstępnie ustalono, że mieszkanie zapaliło się od niedopałka papierosa lub świeczki, na szczęście szybka i zdecydowana interwencja policjantów uchroniła ludzi od zatrucia dymem, a dom od spalenia.
(źródło KWP Gdańsk)
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?