Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat człuchowski. Podpalenie, uszkodzenie samochodów, zniszczenie mienia, zbezczeszczenie tablicy pamiątkowej w jedną noc.

Dariusz Stanecki
Dariusz Stanecki
fot. Mariusz Birosz, Dariusz Stanecki
Podczas feralnej nocy 17 czerwca w Barkowie podpalono stodołę Nadleśniczego Czarne Człuchowskie, Romualda Zblewskiego. Pożar zagrażał budynkowi mieszkalnemu. Okazało się także, że jego auto ma poprzebijane ostrym narzędziem opony. Tej samej nocy innym pracownikom nadleśnictwa również uszkodzono samochody. Poszlaki wskazują, że nie był to zbieg okoliczności, a ukierunkowane działanie.

W Czarnem podobnie uszkodzono opony auta i wymalowano obraźliwe napisy na bramach budynków państwa Birosz. Lidia Birosz pracuje w Nadleśnictwie Czarne Człuchowskie i jest prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Czarnem. Mariusz Birosz jest kierownikiem KRUS-u w Człuchowie, prezesem Stowarzyszenia "Brygada Inki" i aktywnym działaczem Prawa i Sprawiedliwości. Doszło także do zbezczeszczenia tablicy upamiętniającej Żołnierzy Niezłomnych z Kresów Wschodnich i Leśników z Pomorza umieszczonej na budynku Nadleśnictwa Czarne Człuchowskie.

O traumatycznych wydarzeniach, które miały miejsce 17 czerwca br. opowiada pan Mariusz Birosz.

Około 2:00 w nocy otrzymałem telefon od pana nadleśniczego Nadleśnictwo Czarne Człuchowskie, że przy jego posesji pali się budynek gospodarczy. Niestety, po chwili połączenie zostało przerwane. Pomyślałem, że nadleśniczy dzwoni do nas, bo być może nie udało się zaalarmować straży pożarnej. Na wszelki wypadek zadzwoniłem na nr 998, a tam dyspozytor poinformował, że jednostki zostały już skierowane do pożaru.

Wraz z żoną postanowiliśmy, że pojedziemy do pana nadleśniczego, który jest naszym przyjacielem, żeby po prostu wesprzeć go w tych trudnych chwilach. Wychodząc przed dom zobaczyliśmy wulgarne napisy na bramie garażowej i budynku gospodarczym. Mimo dużego zaskoczenia z tego powodu, nic z tym nie zrobiliśmy- nie zawiadamialiśmy policji. Pomyśleliśmy, że teraz są sprawy ważniejsze: jest osoba, która czeka na naszą pomoc. Wsiedliśmy do samochodu i po ruszeniu można było wyczuć, że z autem jest coś nie tak. Po wyjściu z niego zauważyliśmy, że są poprzebijane opony. Ponownie zadzwoniliśmy do nadleśniczego, powiedział, że on także ma poprzebijane opony.

Artukuł: Pożar w Barkowie

Na początku nie powiązaliśmy ze sobą tych zdarzeń, ale napływające do nas informacje świadczyły, że może być to zorganizowany atak na nasze osoby. I wtedy poczułem się bardzo źle i żona wezwała pomoc medyczną. Nad ranem dowiedzieliśmy się, że jeszcze oprócz nas zostało zaatakowanych w podobny sposób kilku leśników z powiatu człuchowskiego. O godz. 7:00 rano zostałem poinformowany, że tablica upamiętniająca Żołnierzy Niezłomnych z Kresów Wschodnich i Leśników z Pomorza została oblana jakąś cieczą. Ten fakt bardzo mnie zabolał.

Połączyliśmy wszystkie fakty, które wydarzyły się tej nocy. Wykonywane zostały podobne czynności wobec nas: poprzebijano opony w samochodach, użyto środków łatwopalnych. Pomyślałem wtedy o mojej rodzinie, o naszych dzieciach i zacząłem się bać o nasze życie. Przebywałem w szpitalu do późnego popołudnia następnego dnia będąc na badaniach.

Zasmuca mnie to, że ktoś szarga nasze wartości patriotyczne, chrześcijańskie. Na te niechlubne wydarzenia patrzy nasza młodzież, patrzą dzieci. Zastanawiają się, o co w tym wszystkim chodzi. Czcimy pamięć żołnierzy, którzy walczyli, przelewali krew za naszą demokratyczną Ojczyznę - wydawałoby się już bezpieczną. Mimo różnicy naszych przekonań, możemy przecież ze sobą dobrze żyć i różnić się pięknie. A tu dzieją się rzeczy tak straszne, tak okropne, że nawet nie wiedzieliśmy, jak mamy naszym dzieciom wytłumaczyć, dlaczego zostaliśmy zaatakowani? Nasza rodzina bardzo to przeżyła, a zwłaszcza nasze dzieci.

Dzisiejszej nocy też nie spaliśmy spokojnie. Nasz syn, gdy tylko pies zaszczekał, budził się w strachu. Mamy tylko nadzieję głęboką, że to się już nie powtórzy, nie wydarzy ponownie. Mimo tych zdarzeń wierzę, że ludzie są z natury dobrzy. Nie wiemy, jaka jest przyczyna tych ataków, co takiego zrobiliśmy źle? Wierzymy tylko głęboko w to, że chcemy żyć w poczuciu bezpieczeństwa. Mamy nadzieję, że organy ścigania staną na wysokości zadania i znajdą sprawców. Gdyby takie rzeczy uchodziły bezkarnie, to oznaczałoby, że w naszej Polsce nie możemy czuć się bezpieczni.

Uważam, że młode osoby potrzebują wzorców do naśladowania, a Żołnierze Niezłomni takowymi są. Danuta Siedzikówna „Inka” pozostawiła po sobie piękne przesłanie w swoim grypsie do swojej ukochanej babci "Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się, jak trzeba." Abyśmy także w życiu zachowywali się jak trzeba: czy to będzie życie zawodowe, czy to będzie szkoła, czy praca. Myślałem, że to jest takie nawet przesłanie chrześcijańskie. Mówimy tutaj o moralności. Jestem przekonany o tym, że w takim świecie łatwiej jest nam żyć, kiedy wszyscy ludzie żyją zgodnie z normami moralnymi, zapisami w konstytucji, czy przestrzegając prawa.

Cieszy mnie to, że w tym trudnym czasie bardzo wiele osób nas wspiera, dzwoni lub odwiedza. Jestem bardzo wdzięczny. Kiedy przebywałem w szpitalu, odwiedził mnie poseł pan Aleksander Mrówczyński. Otrzymałem też telefon wsparcia od rzecznika rządu, Piotra Millera, który też powiedział, że o incydencie zostały poinformowane służby i ministrowie. Nie wątpię, że państwo stanie na wysokości zadania. Ale cieszy mnie to, że jest bardzo dużo osób, które rozumieją tę sprawę i są to osoby nie tylko opcji Prawa i Sprawiedliwości. Proszę mi wierzyć, że również osoby, które mają inne poglądy, uważają, że to, co się stało, nie powinno mieć miejsca. Uważam, że to jest bardzo cenne i bardzo to doceniam.

Trudno w tym momencie na tym etapie powiedzieć, czy to jest grupa osób, czy są to osoby działające na zlecenie, czy zostały naruszone jakieś wpływy. Tego naprawdę nie wiemy. Sprawę badają i ocenią odpowiednie organy, które są do tego powołane. Wierzę głęboko, że sprawcy zostaną ujęci aby społeczność lokalna mogła poczuć się bezpiecznie.

Od momentu zdarzenia sprawą zajmuje się człuchowska policja i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Policja działa w tym zakresie, przeprowadza czynności zmierzające do zatrzymania sprawcy lub sprawców, powołała specjalną grupę do tego zadania - mówi oficer prasowy człuchowskiej policji Sławomir Gradek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto