Powiat człuchowski. Strajkują nauczyciele. Sytuacja w szkołach i w przedszkolach (aktualizacja)

Aktualizacja, godz. 10.17
W Przedszkolu Miejskim im. Jacka i Agatki w Człuchowie podjęto decyzję co do kolejnych dni protestu.
- Część z pań będzie strajkowała aż do odwołania – powiedziała nam Dorota Pałka, szefowa przedszkolnego ZNP. - Możemy jedynie przeprosić rodziców i prosić o wyrozumiałość. Też jesteśmy rozczarowane przebiegiem rozmów w sprawie naszych postulatów. Myślałyśmy, że dojdziemy do porozumienia.
Na bezterminowy strajk zdecydowało się sześć nauczycielek, pięć zrezygnowało z kontynuowania protestu. Maria Wójcik, dyrektor człuchowskiego przedszkola apeluje o to, aby w miarę możliwości rodzice na własną rękę zapewnili opiekę nad dziećmi. Na pewno nie będzie możliwości zorganizowania zajęć w takiej formie, w jakiej odbywało się do tej pory.
Jak się dowiedzieliśmy od Piotra Gindy, szefa człuchowskiego ZNP w Człuchowie zastrajkowały wszystkie szkoły, poza liceum nad jeziorem. Tam jednak spora część nauczycieli przebywa na zwolnieniach lekarskich. W Zespole Szkół Sportowych w Człuchowie uczniowie szkoły podstawowej uczestniczą w rekolekcjach. Zdecudowana większość uczniów liceum do szkoły nie przyszła.
- Pojawiła się jedynie szóstka licealistów – mówi Małgorzata Gostomczyk, dyrektor szkoły. - Przyszli ci, którzy chcieli się poduczyć z fizyki. Nauczyciel tego przedmiotu prowadzi z nimi zajęcia.
W szkole w Stołcznie oraz wszystkich podległych jej placówkach pojawiło się w poniedziałek siedmioro uczniów.
- Trzynastu, z piętnaściorga naszych nauczycieli zdecydowało się na strajk – mówi Dariusz Gancewski, dyrektor szkoły. - Nie obawiam się o przebieg egzaminów. Nauczyciele zapewniają bowiem, że na ten czas zawieszą protest.

W Przedszkolu Miejskim im. Jacka i Agatki w Człuchowie przez pierwszą godzinę pracy placówki przyprowadzono tylko jedno dziecko. O godzinie 8.30 dzieci było już dwanaścioro. Jedna z nauczycielek nie zdecydowała się na udział w strajku.
- Zdaję sobie sprawę z tego, że dla części rodziców protest nauczycieli to bardzo duży kłopot – mówi Danuta Kusz. - Ze względu na dobro dzieci nie zdecydowałam się na udział w strajku.
Pierwotnie zakładano (i taka informacja dotarła do rodziców), że strajk w przedszkolu będzie trwał jeden dzień. Decyzje w sprawie ewentualnego protestu w ciągu kolejnych dni miał podjąć komitet strajkowy około południa.
Uczniowie człuchowskich szkół podstawowych w poniedziałek rozpoczęli rekolekcje.
W szkole w Rychnowach o godz. 8.10 było troje uczniów oraz jedno dziecko z przedszkola.
- Nie zawsze jest wyjście – mówi mama niespełna trzyletniej dziewczynki, którą przyprowadzono do przedszkola w Rychnowach. - Jeśli oboje rodzice pracują, a babcia też ma swoje plany i nie może się zająć dzieckiem – jedynym rozwiązaniem jest przedszkole.
W szkołach w Stołcznie i w Barkowie o godz. 8.30 nie było żadnego dziecka, w Biskupnicy było raptem jedno.
Przedszkola w Pieniężnicy i w Gwieździnie w gminie Rzeczenica pracują normalnie. W przedszkolu w samej Rzeczenicy trwa akcja strajkowa i przed godziną 9 w placówce było sześcioro dzieci. Grupa była pod opieką dyrektor. Tutaj strajk trwa bezterminowo.
- Mam nadzieję, że żadnego dnia strajku nie pojawi się więcej niż 25 dzieci – mówi Grażyna Wąsik, dyrektor placówki.
Janusz Bystron, dyrektor szkoły w Rzeczenicy, podobnie jak inni dyrektorzy najbardziej obawia się tego, co będzie działo się od środy, gdy rozpoczną się egzaminy gimnazjalne.
- Najgorsza sytuacja może być w piątek, gdy będą odbywały się egzaminy językowe – mówi Janusz Bystron. - Do ich przeprowadzenia wymagane jest więcej sal i w związku z tym więcej komisji.
W szkole w Rzeczenicy minimalna obsada do pracy w komisjach podczas egzaminów w środę i w czwartek wynosi siedem osób, w piątek potrzebne będzie już co najmniej 12 nauczycieli.