- Prawdę mówiąc byłem zaniepokojony sytuacją – mówi nasz rozmówca. - Wieczorem biegałem w okolicach stacji paliw w Sieroczynie i prawdę mówiąc byłem mocno zaskoczony gdy zobaczyłem dużą grupę żołnierzy wyposażonych w długą, ostrą broń rozproszonych po całym kompleksie. Zdaję sobie sprawę, że żołnierze podczas transportu muszą się czasami zatrzymywać, chociażby po to, żeby załatwić potrzeby fizjologiczne. Mam jednak wątpliwości czy powinni paradować w miejscach publicznych bez ładu i składu z ostrą bronią. Ten widok przypomniał mi czasy stanu wojennego oraz miesiące, które go poprzedzały. Wówczas też można było spotkać się z podobnymi sytuacjami, było to oswajanie społeczeństwa z widokiem uzbrojonych żołnierzy.
Jacy żołnierze przechadzali się po Canpolu? We wtorek próbowaliśmy rozwikłać zagadkę naszego Czytelnika. Policjanci nie mieli informacji na ten temat, niewiele więcej dowiedzieliśmy się na ten temat w Wojskowej Komendzie Uzupełnień w Człuchowie.
- Nic nam na ten temat nie wiadomo – powiedział nam zastępca komendanta WKU. - Nie otrzymujemy informacji na temat żołnierzy przemieszczających się przez Człuchów. Mogę jedynie przypuszczać, że jechali na strzelania. Jeśli mieli niebieskie berety, prawdopodobnie byli to żołnierze VII Brygady Obrony Wybrzeża w Słupsku. Brygada ma swojego rzecznika prasowego – tam proszę pytać.
W WKU w Człuchowie podpowiedziano nam również abyśmy zapoznali się z Regulaminem Ogólnym Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej. Tam mieliśmy znaleźć informacje na temat transportu żołnierzy i zasad, które obowiązują podczas takiej podróży. Regulamin jest dostępny w internecie, niestety, nie znaleźliśmy w nim informacji dotyczących zachowania żołnierzy podczas transportu.
Kapitan Karolina Krzewina-Hyc, oficer prasowy VII Brygady Obrony Wybrzeża w Słupsku była zaskoczona tym, że pytamy o żołnierzy w niebieskich beretach w okolicach Człuchowa.
- Mało prawdopodobne, aby żołnierze z naszych pododdziałów znajdowali się w poniedziałek wieczorem w okolicach Człuchowa – mówiła pani kapitan. - Nasi żołnierze są w trakcie szkolenia poligonowego w Drawsku Pomorskim. Niebieskie berety w tej chwili wyróżniają nie tylko VII Brygadę Obrony Wybrzeża, ale również Inspektorat Wsparcia w Bydgoszczy i pułku w Koszalinie.
Po sprawdzeniu okazało się, że faktycznie żołnierzy VII Brygady Obrony Wybrzeża w Słupsku w poniedziałek wieczorem nie było w okolicach Człuchowa. Kapitan Karolina Krzewina-Hyc wytłumaczyła nam jednak jak wyglądają zasady przemieszczania się z bronią.
- W sytuacji gdy żołnierze podczas przemieszczania się mają przy sobie broń, muszą mieć ją przez cały czas przy sobie – mówi oficer prasowy VII BOW. - Nie ma od tego odstępstw. Zdaję sobie sprawę z tego, że przypadkowe osoby widzące taką sytuację mogą być zaniepokojone, powodów do obaw jednak nie ma. Żołnierze muszą się przemieszczać chociażby na szkolenia poligonowe, a takie transporty obecnie bardzo często odbywają się autobusami. Podczas nich trzeba się niekiedy zatrzymać chociażby na stacjach benzynowych po to, aby zatankować paliwo, czy też po to, aby pasażerowie mogli załatwić potrzeby fizjologiczne.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?