Przyszpitalna przychodnia – brakuje lekarzy, ale jest rozwiązanie

Do redakcji „Dziennika Bałtyckiego” zgłosiła się zbulwersowana Czytelniczka, która musiała skorzystać w pierwszych dniach stycznia z lekarskiej pomocy.
- Dlaczego nikt mnie nie poinformował, że od początku roku nie będzie lekarzy? Gdzie ja mam teraz pójść? W Człuchowie w innych przychodniach nie ma już miejsc i nikt nie zapisuje nowych pacjentów – żaliła się Czytelniczka.
Problemy z przychodnią trwały już pół roku temu, kiedy to z przyczyn zdrowotnych z jej prowadzenia zrezygnował doktor Janusz Górniak. Już w sierpniu na szybie wisiała informacja, że „z powodu braku lekarzy od 26.08.2019 poradnia POZ może być nieczynna”.
- Mimo usilnych starań nie udało się znaleźć innego lekarza medycyny rodzinnej, który może być kierownikiem POZ i który mógłby tworzyć listę aktywną pacjentów. Stawia nas to w takiej sytuacji, że musimy poradnię POZ zamknąć – mówił w sierpniu dyrektor szpitala Zdzisław Rachubiński.
Na początku stycznia pacjenci mogli przeczytać jeszcze na drzwiach przychodni, że jeżeli muszą skorzystać z lekarskiej pomocy, powinni zapisać się lekarza POZ w innej przychodni lub doraźnie skorzystać z porady w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej. Pismo na drzwiach podpisał dyrektor szpitala Zdzisław Rachubiński. „Bardzo przepraszamy za zaistniałą sytuację, która wynikła z powodu braku lekarzy. Staramy się pozyskać lekarza/lekarzy do POZ i mamy nadzieję, że wkrótce sytuacja poprawi się” - pisał dyrektor.
We wtorek dyrektor Rachubiński spotkał się z ordynatorami oddziałów człuchowskiego szpitala, żeby wspólnie znaleźć jakieś rozwiązanie.
- Na razie POZ będzie funkcjonował jak przez ostatnie pół roku – mówi Zdzisław Rachubiński.
Lekarze, którzy będą obejmować dyżury świąteczne i nocne, będą przychodzić do pracy nieco wcześniej, by przez kilka godzin przyjmować pacjentów w szpitalnym POZ.
Do przychodni tej obecnie zapisanych jest 1700 mieszkańców miasta i okolic.