Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ratownika w Koczale nie ma, więc kąpiel na własne ryzyko. Nad jeziorem Dymno nie ma plaży strzeżonej

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Jedno z najczystszych i najbardziej popularnych jezior w regionie nie ma w tym roku kąpieliska strzeżonego. Mowa o jeziorze Dymno w Koczale. Ratownik pracował na plaży tylko przez pierwszy tydzień wakacji. Od tej pory kąpiel w jeziorze może się odbywać ale na własne ryzyko.

Sezon letni w pełni, a nad jeziorem Dymno nie ma kąpieliska strzeżonego. Ratownik, który tu pracował przez pierwszy tydzień tegorocznych wakacji zdążył zorganizować kąpielisko. Są więc wytyczone strefy dla umiejących pływać i brodzik dla dzieciaczków, a przy brzegu do pomostu przymocowana jest łódź ratownicza wypełniona wodą. I to by było na tyle, bo na tablicy ogłoszeń widnieje stosowna karteczka o tym, że do 29 lipca kąpiel może się odbywać ale na własne ryzyko.

- Takie karteczki są wieszane raz w tygodniu. Wiem, że nie ma ratownika ale to jezioro jest czyste, więc nie zrezygnuję z kąpieli. Po prostu bardziej uważam na dzieciaki

– wyjaśnia nam turystka z dwójką dzieci.

Za stworzenie kąpieliska strzeżonego odpowiedzialni są urzędnicy. Jak przyznaje wójt Koczały Grzegorz Pietrzak, umowa z ratownikiem była podpisana tylko na pierwszy tydzień wakacji.

- Ratownik, który miał u nas pracować, zrezygnował z przyczyn osobistych. Od tej chwili szukamy ratowników. Jestem w stałym kontakcie z pomorskim, zachodniopomorskim i warmińsko-mazurskim WOPR-em. Sytuacja jest ciężka w całym kraju

– zaznacza Grzegorz Pietrzak i dodaje, że jeśli tylko znajdzie się chętny do podjęcia pracy w Koczale nad jeziorem Dymno, otrzyma zakwaterowanie za darmo. - Kwestia do negocjacji jest także wyżywienie i stawka godzinowa – zapewnia Pietrzak i dodaje, że w przyszłym roku skorzysta z doświadczeń sąsiadów.

- Jestem wójtem od niedawna i nie chciałem przed sezonem robić rewolucji. W przyszłym roku jednak zlecimy zatrudnienie ratowników przez firmę

– dodaje Pietrzak.

ZOBACZ TEŻ:
Grzegorz Pietrzak już oficjalnie wójtem Koczały. Przewodnicząca gminnej komisji wyborczej delikatnie wbiła mu szpilkę

Na razie więc urzędnicy szukają ratownika, który mógłby w Koczale pracować do końca sezonu. Jeśli taki się nie znajdzie, kąpiel nadal będzie mogła się odbywać na własne ryzyko.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto