Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rząd debatował nad przejęciem Energi przez PGE

Jacek Klein
Prąd już teraz jest drogi, a rachunki za energię elektryczną mogą być jeszcze większe.
Prąd już teraz jest drogi, a rachunki za energię elektryczną mogą być jeszcze większe. fot. archiwum
Ważyły się losy Grupy Energa, jednej z dwóch największych firm na Pomorzu, strategicznej dla regionu. W planie posiedzenia Rady Ministrów były zmiany w uchwale dotyczącej polityki energetycznej Polski do roku 2030. Nowa polityka ma formalnie pozwolić na przejęcie Energi SA przez PGE Polską Grupę Energetyczną. Posiedzenie rządu trwało do nocy.

Rząd dąży do połączenia Energi z PGE i budowy środkowoeuropejskiego koncernu, który mógłby konkurować z zachodnimi firmami energetycznymi. Plan firmują nie tylko resorty skarbu i gospodarki, ale także premier Donald Tusk. Tłumaczy, że przejęcie Energi przez PGE jest podyktowane racją stanu i bezpieczeństwem energetycznym kraju. Połączone firmy mają m.in. realizować projekt budowy dwóch elektrowni atomowych o mocy 3 tys. MW każda.

Transakcja wzbudza jednak wiele kontrowersji. Ekonomiści, analitycy i przedsiębiorcy w zdecydowanej większości uważają, że doprowadzi ona do monopolizacji krajowego rynku energii ze szkodą dla odbiorców, którzy zapłacą za nią wyższymi rachunkami za prąd.

- Jest to transakcja szkodliwa i nie należy jej przeprowadzać - napisał w otwartym apelu prof. Leszek Balcerowicz.

PGE przekonuje, że przejęcie nie wpłynie na wzrost cen. Deklaruje także, że Energa zachowa w grupie niezależność i siedzibę w Gdańsku. W przyszłości jej akcje trafią także na giełdę. W najbliższych dniach spółka złoży w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów wniosek dotyczący transakcji. Prezes UOKiK Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel wielokrotnie zapowiadała, że UOKiK będzie przeciwny przejęciu Energi przez PGE. Jeśli UOKiK wyda negatywną decyzję przyszłość transakcji rozstrzygnie się w sądzie.

PGE za 84 proc. akcji Energi zaoferowała 7,5 mld zł, czyli znacznie więcej niż według wycen warta jest firma. Zadeklarowała także 5 mld zł na inwestycje w gdański koncern w ciągu najbliższych 10 lat. Ostatnio jednak te deklaracje zostały zweryfikowane. Okazało się, że PGE nie wyłoży tych pieniędzy. Potwierdza jedynie, że plany inwestycyjne opracowane przez zarząd Energi będą realizowane, ale koncern z Gdańska będzie musiał je sam sfinansować lub zaciągnąć kredyty.

Powstanie narodowy gigant energetyczny
Połączone PGE i Energa będą miały ponad 40 proc. rynku sprzedaży i wytwarzania energii.
Polska Grupa Energetyczna dostarcza energię elektryczną dla około 5 milionów domów, firm i instytucji. Roczna produkcja energii elektrycznej grupy w 2009 roku wyniosła 53,8 TWh. PGE zatrudnia ponad 46 tys. pracowników i posiada 12,4 tys. MW zainstalowanych mocy wytwórczych. Jest m.in. właścicielem dwóch największych elektrowni w Bełchatowie i Turowie. Roczne przychody koncernu wynoszą ponad 20 mld zł, a zysk brutto przekroczył w ubiegłym roku 5 mld zł.
Grupa Energa dostarcza energię elektryczną dla prawie 3 mln domów, firm i instytucji. Zatrudnia ponad 12,5 tys. pracowników. Jest najmniejszym spośród holdingów energetycznych producentem energii, z udziałem 3 proc. w krajowym rynku wytwarzania. W ubiegłym roku osiągnęła 8,4 mld zł przychodów ze sprzedaży i ponad 500 mln zł zysku brutto.

Co sądzisz o tej sprawie. Czy energetyczna polityka rządu jest korzystna dla Pomorza?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto