Z samego rana inspektorzy sanitarni uzbrojeni w termometry rozpoczęli kontrole w poznańskich sklepach spożywczych.
- Sprawdzane będzie, w jaki sposób przechowywane są produkty nietrwałe, takie jak np. lody - tłumaczyła przed wejściem do pierwszego ze sklepów Cyryla Staszewska, rzecznik prasowy poznańskiego Sanepidu.
Na pierwszy ogień poszedł sklep na Strzeleckiej. Większych uchybień nie stwierdzono, żywność posiadała odpowiednie terminy przydatności, lody były nieroztopione i posegregowane, a chłodziarki działały prawidłowo.
Kierowniczka sklepu została za to poproszona o przyniesienie szczypiec do nakładania drożdżówek i pączków. Na szczęście szczypce znalazły się na zapleczu i nie było większego problemu.
- W takich przypadkach pouczamy i prosimy o poprawienie niedociągnięć. Nie od razu trzeba przecież karać - wyjaśniali inspektorzy przeprowadzający kontrolę. Kary zdarzają się rzadko. Ich maksymalna wysokość sięgają do tysiąca złotych.
Kolejne dwa skontrolowane sklepy wypadły jednak blado. Inspektorów raził przede wszystkim bałagan na półkach z pieczywem.
Podobne wizyty sanepidu odbywać się będą przez całe wakacje.
WAKACJE 2009 W POZNANIU kultura, sport, turystyka | TRANSFERY 2009 | KONKURSY MM POZNAŃ sprawdź co możesz wygrać |
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?