Jak informuje Nadleśnictwo Przymuszewo ktoś do lasu wyrzucił 700 kg ryb.
- 700 kg ryb: świeże, wędzone, filety, kręgosłupy, wnętrzności i płetwy... To nie jest niestety oferta sprzedaży, to niespodzianka, którą ktoś zostawił w lesie, w leśnictwie Chociński Młyn. Czasem po prostu brak nam słów - napisali leśnicy na portalu społecznościowym. Chciwość? Lenistwo? Niewiedza? Nie wiemy, czym kierowała się osoba, która pozbyła się odpadów w ten sposób. Wiemy, że taka ilość odpadów organicznych może stanowić zagrożenie zarówno dla ludzi, jak i dla zwierząt.
O odkryciu rybnej sterty powiadomiła nas osoba postronna, której dziękujemy za wzorową postawę. Natychmiast wezwaliśmy firmę zajmującą się uprzątaniem i utylizacją odpadów. Na miejscu pojawiła się również Straż Leśna, która zajmuje się sprawą. Na chwilę obecną trwa wyjaśnianie tej sprawy i miejmy nadzieję, że winny zostanie znaleziony i ukarany.Ta sytuacja w skali całego kraju jest "kroplą w morzu" problemów śmieci w lasach. Eternit, lodówki, opony, kanapy. Można by tak wymieniać w nieskończoność. Ryby zostały uprzątnięte, ale sprzątanie to nie rozwiązanie problemu śmieciowego. To tylko ratunek byśmy w tych śmieciach nie utonęli.
Leśnicy sprawę zgłosili do prokuratury.
Zobacz także: Saperzy zabrali z lasu w Pasiece koło Miastka pocisk artyleryjski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?