- Ta pizzeria spełnienie marzeń mojego męża – śmieje się pani Barbara, zapytana o powstanie lokalu. - Zawsze interesował się gastronomią, chciał być kucharzem, choć z zawodu jest kimś zupełnie innym
- Rzeczywiście. Jestem energetykiem, a żona pedagogiem – śmieje się pan Marek. - Zawsze moim marzeniem była jednak gastronomia. Prowadziliśmy wcześniej firmę Marco, która nie miała nic wspólnego z gastronomią. Szukaliśmy lokalu, akurat „padło” na Czarne, gdzie zamykała się pizzeria. Zrobiliśmy tu generalny remont. Ze starego lokalu została tylko podłoga. Freski na ścianach i ozdoby robione są ręcznie przez znajomą. Widzieliśmy podobne u niej w domu i poprosiliśmy o wystrój lokalu. Na pierwsze piętro nie narzekamy. To mała miejscowość, a wcześniej była tu już pizzeria. Nie ma problemu z trafieniem. Nawet przyjezdni dają radę, pytają o polecenie pizzerii i mam nadzieję, że mieszkańcy polecają im tylko naszą, bo konkurencję mam w mieście sporą. Teraz wszyscy mają pizzę, także restauracje...
Co wyjątkowego jest w tej z Marco?
Ciasto i świeże produkty – bez wahania odpowiada szefowa.
O rozmaitych ciastach na pizze można napisać książkę. Zawsze jednak wraca kwestia tej prawdziwej – włoskiej...
- Na ciasto każdy ma swoją recepturę – mówi pan Marek. - My jedliśmy pizzę we Włoszech. Ciasto jest tam bardzo cienkie, nie wyrośnięte. Podobno pyszne, Włochom smakuje, nam nie bardzo smakowało. Robimy nieco bardziej puszyste, ale takie żeby było nadal chrupiące i - jak mówi Magda Gessler - pizza „nie wisiała”.
- A najlepiej sprzedają się też te proste - np. wiejska z szynką i kurczakiem – dodaje pani Barbara. - Mamy też kalmary, tuńczyka czy krewetki itp., ale to ze względu raczej na stałych klientów, którzy przychodzą specjalnie dla nich. Szanujemy stałych klientów, więc o nich pamiętamy.
Oprócz pizzy jest też kilka innych specjalności lokalu. Wśród nich pyszne pierogi – mięsem, szpinakiem, ruskie i ze... świeżymi ziemniakami. Jak się okazuje takie nadzienie wygląda jak duszona kapusta, a smakuje trochę jak z babki ziemniaczanej - bosko.
- Schodzą w ogromnych ilościach, choć jesteśmy pizzerią – śmieje się pani Barbara. - A zaczęliśmy je robić, bo ludzie się o nie dopytywali. Systematycznie wprowadzone są też nowe potrawy – ostatnio dobrze przyjął się kapsalon. Cieszy nas też to, że odwiedza nas dużo młodzieży. Spotykają się, organizują sobie urodziny...
Co dalej?Pomysłów - jak mówią właściciele - jest dużo, także na rozszerzenie działalności poza Czarne. Z perspektywy 6 lat, była to na pewno trafiona decyzja...
- Mamy wspaniałych klientów. Chcielibyśmy ich serdecznie podziękować za to że na nas głosowali i że z nami są. Bez nich nie byłoby przecież naszej pizzerii. Od września będziemy mieć nowe promocje, kupony. Zapraszamy!
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?