Poseł Mieczysław Łuczak, szef PSL w woj. łódzkim (według zapisów umowy koalicyjnej z PO, to PSL wskazuje kandydatów na wicewojewodów - red.) mówi, że wicewojewody nie powołano jeszcze w żadnym województwie. Ma się to zmienić na początku stycznia.
- Minister Michał Boni (szef resortu administracji i cyfryzacji - red.) otrzymał od nas dwa nazwiska kandydatów i to on zdecyduje, który z nich otrzyma powołanie na stanowisko - mówi poseł Łuczak.
I tu zaczynają się schody, bo jeśli tak jest, to Boni ma instrument, który może skłócić PSL. Bo poseł choć Łuczak odmówił podania nazwisk kandydatów, skądinąd wiadomo, że chodzi o Pawła Bejdę i Stanisława Witaszczyka. Pierwszy to łowiczanin, szef skierniewickiego WORD i wiceprezes PSL w regionie.
Witaszczyk? Radomszczanin, były wojewoda piotrkowski, były marszałek województwa i były poseł, obecnie bezrobotny.
W PSL mówią, że Witaszczyk sam wszedł do gry o fotel wicewojewody, bo obecnym władzom PSL w Łódzkiem wcale na stanowisku dla Witaszczyka nie zależy. To przecież były przewodniczący PSL w Łódzkiem, któremu taka posada pozwoli umocnić się, a może i pomyśleć o odzyskaniu władzy w PSL. A w PSL mówią, że jedyną osobą, której zależy na posadzie wicewojewody dla Witaszczyka jest tylko wicepremier Waldemar Pawlak, który wyznaje zasadę, że "koledze trzeba pomóc zawsze, tym bardziej jeśli jest byłym posłem". Niby mocniejsze CV ma Witaszczyk, ale w PSL mówią, że nominacja dla niego będzie i tak oznaczała, że pomógł radomszczaninowi wicepremier Pawlak.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?