Beata Ziółkowska jest głównym koordynatorem akcji charytatywnej zorganizowanej w szkole w Starym Gronowie i opiekunem samorządu uczniowskiego.
- To, co się dziś dzieje - jest to nasza wspólna praca - mówi nauczycielka. - Praca całego grona pedagogicznego, naszych dzieci, i zaangażowanych w tą akcję rodziców. Pozytywnie zaskoczyli nas sponsorzy, którzy przekazali na licytację naprawdę cenne dary - przyznaje koordynatorka akcji. - Darczyńcy - to osoby z terenu gminy Lipka i gminy Debrzno.
- Jest to nasza pierwsza, na tak dużą skalę, akcja charytatywna przeprowadzona w szkole - kontynuuje Beata Ziółkowska. - Na korytarzu szkoły mamy różne stoiska, loteriadę, słodki kiermasz. Dziewczyny z VIII klasy pieką gofry i przygotowują popcorn. Mamy przygotowane stoliki do gry pod tytułem "Ograj swojego nauczyciela". Są także miejsca, gdzie rodzice i nauczyciele malują dzieciom twarze, kręcą figurki z balonów - stwierdza współorganizator.
- Na hali sportowej, po licytacji, przewidziany jest blok gier i zabaw, podczas których poćwiczymy zumbę, nauczymy się tańca i pobawimy się chustą animacyjną.
Zastępca przewodniczącej Rady Rodziców - Anna Markiewicz - mówi.
- Odwiedziłam wielu przedsiębiorców i nikt nie odmówił nam pomocy. Chętnie przekazali przedmioty do licytacji i pytali, jak jeszcze mogą pomóc. To bardzo miłe, kiedy ludzie są tak życzliwie nastawieni. Liczymy na to, że zaproszeni na dzisiaj goście i rodzice wykażą się gestem. Przedmioty licytacji są naprawdę atrakcyjne.
Marek Marek Kutzmann, dyrektor szkoły w St. Gronowie wyjaśnia. - Dzisiaj będziemy mieć gości, nie tylko z gminy Debrzno i Lipka, ale także z sąsiedniego województwa - kujawsko-pomorskiego - z Witkowa. Liczymy także na ich wsparcie, zwłaszcza, że dzieci z tej wsi uczęszczają do naszej szkoły - stwierdza dyrektor.
- Taty Amelki, niestety często nie ma w domu, ponieważ pracuje za granicą, aby zarobić pieniądze na m.in. rehabilitację córki. Chcielibyśmy, żeby byli razem. Dodam jeszcze, że Amelka to bardzo sympatyczna dziewczynka - przyznaje Marek Kutzmann.
- Chcemy jej dosłownie umożliwić chodzenie do naszej szkoły. Zwłaszcza, że Amelka bardzo chce przebywać z nauczycielami i dziećmi.
Jesteśmy przekonani, że uda nam się zebrać pokaźną kwotę na rehabilitację - mówi z przekonaniem Marek Kutzmann .
- Oczami wyobraźni widzimy, że Amelka samodzielnie się porusza i widzimy radość na jej buzi.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?