Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uczniowie człuchowskiej szkoły sportowej „Przyjaciółmi zwierząt”. Zwłaszcza żubrów

Maria Sowisło
Maria Sowisło
fot. nadesłane
Ponad 3,5 tony kasztanów przytachali do swojej szkoły uczniowie pierwszych trzech klas szkoły sportowej w Człuchowie. Zbiory przekazane zostały do ZOO w podczłuchowskim Canpolu. W ramach wdzięczności za kasztany, i to po raz drugi z rzędu, uczniowie otrzymali tytuł „Przyjaciela zwierząt”. Przy okazji pracownicy ZOO pochwalili się kilkudniowym żubrzątkiem.

Zastanawialiście się czasem, dlaczego w Człuchowie i niemal w połowie powiatu człuchowskiego, na ulicach nie leżały kasztany? Mamy odpowiedź. Wyzbierali je drugi rok z rzędu rodzice i uczniowie klas pierwszych Zespołu Szkół Sportowych im. Polskich Olimpijczyków w Człuchowie. Było tego w sumie ponad 3,5 tony. Prym wiedli uczniowie klasy Ib, którzy przynieśli ponad 1,2 tony kasztanów!

- Oskubali z kasztanów cały Człuchów i pół powiatu

– żartuje dyrektor ZSS w Człuchowie Małgorzata Gostomczyk i dodaje, że placówka współpracuje nie tylko z ZOO w Canpolu, ale tez schroniskami dla zwierząt czy człuchowskim oddziałem Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

- To, że szkoła nosi imię Olimpijczyków Polskich, nie oznacza, że kochamy tylko sport. Kochamy tez ludzi i zwierzęta. Jeśli możemy dać coś od siebie, to dzielimy się dobrem. To łatwe, proste i przyjemne, a dodatkowo uczy naszych uczniów godnej naśladowania postawy

– dodaje Gostomczyk.

Wszystkie kasztany dotarły już do ZOO w Canpolu i będą schrupane przez daniele i żubry. Pracownicy stacji z kolei, w ramach wdzięczności, nazwali uczniów „Przyjaciółmi zwierząt” i pochwalili się nowym członkiem rodziny – kilkudniowym żubrzątkiem. Na razie jednak nie wiadomo, czy to chłopiec, czy dziewczynka, bo mama broni maleństwa jak lwica.

- Sami musimy się skradać, żeby go podejrzeć. Mama jest jeszcze trochę nerwowa, a ten mały musi nabrać pewności siebie

– wyjaśnia Bogdan Gończ, kierownik ZOO w Canpolu.

Imienia dla małego żubra jeszcze nie ma, ale z pewnością będzie się rozpoczynać od „PO”. Wszystko ze względu na ustalenia, że w Polsce żubry, których imiona zaczynają się na PL– pochodzą z hodowli w Pszczynie, na PO– pochodzą z innych ośrodków w Polsce, min. z Canpolu (Pompik, Poczłuchowianka, Pocanpolanka), na KA– zostały odłowione ze stada wolnościowego i włączone do hodowli zamkniętej, a na PU–mają wszystkie osobniki linii nizinno-kaukaskiej.

Rodzicami małego żubrzątka jest Pompik i Pocanpolka.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto