Z pewnością na nudę od początku roku szkolne nie mogli narzekać uczniowie klas IV-VIII, którzy wzięli udział w projekcie „Dzieci kapitana Nemo”. I co ciekawe, nikt ich nie zmuszał do spędzania popołudni w szkole. Młodzież miała w czym przebierać, bo oprócz sześciu warsztatów tematycznych, były także kulinarne i survivalowe. Czym się zajmowali, jakie postawili przed sobą zadania, o tym opowiadali podczas festynu podróżnika, jaki musiał się niestety odbyć zgodnie z obostrzeniami pandemicznymi – w ograniczonej ilości uczestników.
A szkoda, bo młodzież miała się czym pochwalić. Przede wszystkim poznali fantastycznego człowieka i podróżnika – Tonego Halika. Podczas festyny niemal każda prezentująca swoją pracę grupa podkreślała, że warto marzyć i na przekór wszystkiemu realizować się. A przede wszystkim – uczyć się. Bohater projektu znał bowiem kilka języków – hiszpański, angielski, francuski, portugalski, niemiecki, włoski, czeski oraz trzy narzecza Indian Hinan, Guarani i Xavante.
Uczniowie, idąc tropem podróży Tonego Halika, poznawali florę i faunę obu Ameryk, nauczyli się uniwersalnych dla podróżników zwrotów w języku angielskim, robili zdjęcia, wykonywali makramy…
Skoro był festyn podróżnika, to nie mogło zabraknąć smakołyków z całego świata.
Projekt „Dzieci kapitana Nemo” był realizowany przy wsparciu Fundacji Banku Gospodarstwa Krajowego im. J. K. Steczkowskiego.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?