Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Voice of Poland. Tadeusz Siebert uczył wokalu w Człuchowie jest w finale programu

Piotr Furtak
Piotr Furtak
Zaledwie kilka miesięcy Temu Tadeusz Siebert uczył śpiewu młodych człuchowian. Dzisiaj jest finalistą The Voice of Poland i ma duże szanse na wygranie całego programu. W półfinale pokonał Stanisława – kolegę z drużyny Margaret. Zdobył w sumie 108 punktów, jego rywal 92.

Mieszkańcy Człuchowa od przesłuchań, gdy okazało się, że „Tadzik” jest w programie, w dużej części kibicowali właśnie jemu. Fantastyczne wykonanie piosenki z repertuaru Kamila Bednarka było jednak zaledwie początkiem długiej drogi Tadeusza Sieberta. Ze względu na udział w programie musiał on niestety zrezygnować z wypraw do Człuchowa i prowadzenia zajęć.
W półfinale uczestnicy Voice’a mieli do zaśpiewania dwa utwory – jeden wybrany przez jurora, drugi napisany specjalnie dla uczestnika. W swoim pierwszym występie Tadeusz Siebert zaśpiewał piosenkę „Crazy” z repertuaru Gnarls Barkley. Zarówno Michał Szpak, jak i Margaret wypowiadający się na temat tego występu ocenili go bardzo wysoko.
- Ciężko mi cokolwiek mówić, bo musiałabym ci wciąż słodzić – mówiła patronka „Tadzikowej” drużyny.
Absolutną premierą – piosenką na singiel Tadeusza Sieberta była piosenka pod tytułem „Na nic nie czekam”. Wokalista dołożył do niej swoją cegiełkę, ale została ona stworzona przez kilkoro artystów. Jurorzy przyjęli ją z mieszanymi uczuciami.
Gdzie jest Tadzik? - pytał Michał Szpak, który uznał, że ta piosenka kompletnie nie pasuje do pochodzącego z Malborka wokalisty.
Innego zdania był Tomasz Lach, czyli Tomson z zespołu Afromental, który jest jurorem w jednej z drużyn.
- Masz moc – komentował.
Co więcej Tadeusz Siebert został porównany do Tommy’ego Lee Jonesa z filmu „Ścigany”.
Zasady półfinału są takie, że połowę punktów przyznają jurorzy, resztę widzowie. Tadeusz Siebert wygrał dzięki punktom Margaret, która uznała, że ma on szansę wygrać program i przyznała mu 60 punktów, podczas gdy rywalowi z drużyny – 40. Wprawdzie widzowie nieco więcej głosów oddali na Stanisława Ślęzaka (52:48), ale w ostatecznym rozrachunku wygrał Tadeusz Siebert i to jego kolejną sobotę zobaczymy w finale telewizyjnego show.
Kiedy kilka dni temu rozmawialiśmy na temat Voice’a i szans Tadeusza Sieberta z Adamem Bondarenką, dyrektorem Miejskiego Domu Kultury w Człuchowie, oceniał on, że Tadeusz może wygrać program, a największym zagrożeniem dla niego może być Alicja z drużyny chłopaków z Afromental. Alicja awansowała do finału, zapowiada się więc ciekawy pojedynek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto