Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Debrznie jest zimno, bo... zamarzł miał węglowy

Wojciech Piepiorka
Arch.
Część mieszkańców 5-tysięcznego Debrzna w powiecie człuchowskim od kilku dni musi zmagać się z zimnem. Największa kotłownia w mieście została bowiem unieruchomiona.

Problemy zaczęły się pod koniec ubiegłego tygodnia i trwały jeszcze wczoraj. We wtorek i w środę lekcje w Zespole Szkół w Debrznie zostały skrócone z 45 do 25 minut. W niektórych klasach w debrzeńskiej podstawówce i gimnazjum temperatura spadła do 15 stopni Celsjusza, w większości było około 18 stopni, zaś w ocieplonej części budynku było 20 stopni na plusie.
- Dzieciom pozwalamy siedzieć na lekcjach w kurtkach - mówi Samborski. - Jakoś sobie radzimy. Problem to mają ci, którzy z zimnego zakładu pracy wracają do zimnego domu.

Sieć ciepłownicza w Debrznie od 1 marca br. jest w prywatnych rękach. Za ponad 2 mln zł kupił ją Zakład Innowacyjny Technik Energetycznych "Promat" z Gdyni. Gmina się jej pozbyła, bo sieć była wyeksploatowana, a samorząd nie miał skąd wziąć kilku milionów złotych, które w sieć trzeba włożyć. Firma z Gdyni przejęła pięć mniejszych kotłowni i jedną dużą na Osiedlu 35-lecia PRL. Właśnie ta główna kotłownia nie pracowała. Przyczyną okazał się być... zamarzający węgiel. Jak to możliwe?
- Firma dostarczająca nam opał przywiozła taką partię miału, który był mokry i zaczął zamarzać w wąskim gardle lejów zasypowych, doprowadzających opał do kotłów - wyjaśnia Roman Jackiewicz, prezes firmy Promat. - Kupujemy opał od tej firmy od trzech lat i dotąd nie było takiego problemu.

Wydawać by się mogło, że na leje działa temperatura z kotłów, jednak znajdują się one ponad halą kotłów i są narażone na działanie mrozu.
- Musieliśmy to wszystko rozkuwać, a to trwało - mówi Jackiewicz. - Nie było też innej drogi podania opału do kotłów. Sytuacja jest już jednak opanowana. W nocy został nam dostarczony specjalny, wysokokaloryczny węgiel, mieszamy to z nową partią opału i wszystko będzie stopniowo wracać do normy. Jeszcze dziś po południu w budynkach powinno być ciepło - powiedział nam wczoraj.

- To, że zawinił niewłaściwy opał, to żadne wytłumaczenie - mówi Mirosław Burak, burmistrz Debrzna. - Trzeba było zapewnić taki opał, żeby nie doszło do takiej sytuacji. Co innego, gdyby pękła rura, bo to byłaby sytuacja awaryjna. Tutaj wina leży jednak ewidentnie po stronie dostawcy ciepła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto