Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Koczale w Bronisławie Komorowskim mówią "nasz prezydent" i liczą, że tu przyjedzie

Wojciech Piepiorka
Mieszkańcy Bielska - Marek Jeżewski, Czesław Pograniczny, Albin i Marek Sabisz oraz Jarosław Kulas - głosowali na Bronisława Komorowskiego
Mieszkańcy Bielska - Marek Jeżewski, Czesław Pograniczny, Albin i Marek Sabisz oraz Jarosław Kulas - głosowali na Bronisława Komorowskiego Wojciech Piepiorka
W gminie Koczała, najmniejszej w powiecie człuchowskim, na Bronisława Komorowskiego oddano w drugiej turze 1077 głosów. Niby sama liczba nie robi wrażenia, jednak gdy się weźmie pod uwagę, że na kandydata Platformy Obywatelskiej głosowało tu aż 76,01 proc. wyborców, którzy poszli w niedzielę do urn, okazuje się, że w żadnym innym miejscu województwa pomorskiego nie miał tak wysokiego poparcia!

Bronisław Komorowski już w pierwszej turze miał ogromny wynik w Koczale. Przy jego nazwisku krzyżyk postawiło wtedy 60,45 proc. wyborców. Jednak dla socjologów wynik nowego prezydenta w Koczale i okolicznych wioskach w drugiej turze to prawdziwa ciekawostka. Tym bardziej że praktycznie nie prowadził on tu kampanii wyborczej, a region trudno nazwać bastionem którejkolwiek partii.

- W całej gminie nie było ani jednego plakatu Komorowskie-go, nie natknąłem się też na jego ulotki. Kilka plakatów Kaczyńskiego z kolei zauważyłem. Wygląda więc na to, że ludzie głosowali u nas na podstawie medialnych doniesień o kampanii i własnych, przez nikogo nienapędzanych sympatii - ocenia wójt Koczały, Eugeniusz Dmytryszyn, wyborca, a jakże, Komorowskiego. - W naszej gminie nie działa żadne koło Platformy Obywatelskiej, a zastanowiłbym się nawet, czy mamy u nas jakiegoś członka tej partii. Jak pokazuje nasz przykład, bez agitacji wyborczej też można zrobić dobry wynik.

Nastroje wyborcze w gminie Koczała oddaje sytuacja, jaką zastaliśmy wczoraj pod sklepem we wsi Bielsko. - Panie, tylko weź mi to zdjęcie zdejmij, wtedy możemy pogadać - powiedział na przywitanie Albin Sabisz, wskazując na plakat Jarosława Kaczyńskiego wiszący na tablicy przed sklepem.
- Jego brat był prezydentem i co zrobił? - pyta Jarosław Kulas, który ma w Bielsku firmę zajmującą się przewozem drewna. - Ja mam nadzieję, że Komorowski wpłynie na Inspekcję Transportu Drogowego, która się nas czepia.
- Komorowskiego wybraliśmy, żeby pomógł biednym - mówi z kolei Roman Szulc. - Niech razem z Donaldem Tuskiem wspomagają prywaciarzy, żeby tworzyli miejsca pracy.

Pod sklepem w Bielsku spotkaliśmy tylko jednego zwolennika Jarosława Kaczyńskiego, ale nie chciał on porozmawiać o swoich sympatiach.
- Polska jest już sprzedana - rzucił na odchodne.

W Koczale także trudno było natrafić na kogoś z 340 głosujących tam za kandydatem Prawa i Sprawiedliwości.
- Bo jak można głosować za kimś, kto chciał wykorzystać śmierć brata, żeby dorwać się do władzy - uważa Irena Wojtas. - Wydaje mi się, że dla Komorowskiego nie liczy się tylko on sam, ale cały naród.

Według pani Ireny, prezydentura Komorowskiego gwarantuje brak kłótni. Nie jest uwikłany w żadne spory, tak jak Kaczyński. - Jeden Kaczyński miał już okazję porządzić jako premier, drugi jako prezydent i jak to się skończyło? Jest gorzej niż przedtem - twierdzi Tadeusz Lulo z Bielska i dodaje, że Komorowski jest konkretniejszy.
- Lech Kaczyński nie wykazał się jako prezydent. Wszyscy tylko na niego psioczyli, a w innych krajach naśmiewali się z Polski - dodaje Halina Landowska z Koczały. - Teraz niech się wykaże ktoś inny.

- Platforma Obywatelska ma pełnię władzy na ponad rok - mówi pan Henryk. - Jeśli coś spaprają, oberwie się im za rok w wyborach parlamentarnych. I u nas też!

Lidia Dobrzańska z Koczały, sklepowa w miejscowości Łękinia, zauważa, że prezydentura to tylko forma reprezentacji państwa za granicą. - Komorowski ma wszystkie cechy, by dobrze sprawować tę funkcję: jest elokwentny, inteligentny, przystojny, no i ma żonę, która jest kobietą z klasą - przekonuje. - Najważniejsze, że nie jest w konflikcie z rządem. Sama głosowałam na Komorowskiego i tak jak na co dzień nie oglądam telewizji, tak w niedzielę wieczorem usiadłam przed telewizorem, by zobaczyć wyniki. U nas wypadły fantastycznie, jestem natomiast zdruzgotana, jak to wyglądało na południu Polski.

- Dlaczego Komorowski? Bo to były minister od wojska, a wojskowi są konkretni - uważa Tadeusz Bednarz z Łękini.

W II turze frekwencja w gm. Koczała była taka jak w I 47,94 proc. - Ja nie poszedłem na wybory, bo to jeden pies, czy prezydentem zostanie Komorowski, czy Kaczyński - twierdzi pan Mirosław z Koczały. - Głosowałem raz na Kwaśniewskiego, wcześniej na Wałęsę i co? Zawiodłem się - bezrobocie jak było, tak jest.
- A ja mam nadzieję, że się nie zawiodę na Komorowskim - mówi Irena Wojtas. - Liczę na to, że nasz prezydent przyjedzie podziękować za głosy.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Koczale w Bronisławie Komorowskim mówią "nasz prezydent" i liczą, że tu przyjedzie - Człuchów Nasze Miasto

Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto