Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrzesień - nazwa miesiąca pochodzi od kwitnących w tym miesiącu wrzosów

Dariusz Stanecki
Dariusz Stanecki
fot. Tadeusz Przybył, Nadleśnictwo Niedźwiady
Powoli żegnamy letnią aurę, czekając na malownicze kolory jesieni. Nieodłącznym elementem tej pory roku są wrzosy. Ich obecność wokół nas jest tak spektakularna, że miesiąc najintensywniejszego kwitnienia zawdzięcza im swą nazwę - wrzesień.

Krzewinki Calluna vulgaris (tak brzmi ich łacińska, botaniczna nazwa), niekiedy pokrywają znaczne obszary, tworząc rozległe wrzosowiska na kwaśnych i ubogich glebach. Dlatego bardzo często stanowią tło borów sosnowych, pospołu z krzewami jagód. Jednak w odróżnieniu od nich zachowają przez całą zimę zielone liście i pędy.

Stanowią one znaczący rezerwuar pokarmu dla zwierzyny leśnej, gdy nadejdą mroźne zimowe dni. Dorastające w naszych warunkach do 0,5 m wysokości z łatwością są znajdowane pod puszystą warstwą śniegu. Wbrew pozorom, te niewielkie rośliny, potrafią dożyć sędziwego wieku nawet 50 lat. Są odporne na zgryzanie, a po przejściu pożaru regenerują się wypuszczając z korzeni nowe pędy. Jeśli zbyt wysoka temperatura ognia uszkodzi je całkowicie, to zawsze w glebie pozostaje ogromny zapas maleńkich nasion. Są one niezwykle żywotne i w oczekiwaniu na odtworzenie zniszczonego wrzosowiska zachowują zdolność kiełkowania nawet 100 lat.

W przeszłości wrzos był szeroko wykorzystywany przez człowieka. Posiada właściwości lecznicze, ale najbardziej chyba kojarzy się nam, jako bardzo ceniona przez pszczelarzy, roślina miododajna. Jeden hektar wrzosowiska pozwala na zebranie nawet 120 kg wrzosowego miodu. Jest ciemnobrunatny, o wyraźnym aromacie i ostrym słodko-gorzkawym smaku. Pszczoły bardzo chętnie odwiedzają liczne maleńkie kwiaty, które po przekwitnięciu, pozostają zaschnięte na roślinie przez całą zimę, nadając im charakterystyczny różowoliliowy kolor. Chociaż częściej mówimy o kolorze wrzosowym.

Na terenie Nadleśnictwa Niedźwiady spotkaliśmy rzadko występującą odmianę wrzosu o białych kwiatach. Legenda mówi, że Oskar, dzielny wojownik, poślubił Malwinę. Wkrótce potem zginął w bitwie. Przed śmiercią zdążył jednak przysłać małżonce bukiecik wrzosów jako wyraz dozgonnej miłości. Wdowa opłakiwała męża nad bukietem wrzosów, które od potoku łez pobielały.
Historia ta nawiązuje do koloru wrzosu, który kojarzy się z krwią przelaną w walce. Wierzono, że wrzosowisko porośnięte białym kwieciem nigdy nie doświadczyło walk ani wojen. Osobom, które znajdą na wrzosowiskach biało kwitnący wrzos, przynosi on szczęście.

Nie zrywajmy i nie zabierajmy go jednak ze sobą. Pozwólmy aby i innych znalazców spotkało szczęście, a sami posadźmy w ogródku jedną z licznych hodowlanych odmian tej bardzo pięknej i ciekawej krzewinki.

Nie zrywajmy i nie zabierajmy go jednak ze sobą. Pozwólmy aby i innych znalazców spotkało szczęście, a sami posadźmy w ogródku jedną z licznych hodowlanych odmian tej bardzo pięknej i ciekawej krzewinki.

Autor Ireneusz Jażdżewski - nadleśniczy.
Info. Nadleśnictwo Niedźwiady

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto