Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

AKTUALIZACJA Z gminnego zakładu w Człuchowie wyciekły dane osobowe. Rozsyłał je pracownik

Maria Sowisło
Maria Sowisło
fotomontaż Maria Sowisło
Pracownik Zakładu Gospodarki Komunalnej przy Urzędzie Gminy Człuchów w najlepsze rozesłał dane osobowe klientów zakładu. Początkowo nie widział w tym nic złego. Po naszej interwencji, sprawą zajmie się prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Mieszkańcy z kolei mogą żądać odszkodowania.

AKTUALIZACJA
Do zaistniałej sytuacji odniósł się w odpowiedziach na nasze pytania administrator danych w ZGK Kamil Bulwan. "W odpowiedzi na Pani zapytanie pragnę poinformować, że sprawa wycieku danych osobowych jest na etapie wyjaśniania przez Inspektora Ochrony Danych. Złożono również odpowiednie dokumenty do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

Niewątpliwie jest nam bardzo przykro, że opisywany incydent miał miejsce. Zapewniamy, że dołożymy szczególnych starań aby podobna sytuacja nigdy więcej się nie powtórzyła.

Obecna sytuacja w kraju niewątpliwie ma swoje odbicie w codzienności naszych pracowników. Pragnę również podkreślić, że opisywany incydent był wewnętrzny i niezamierzony" - czytamy w e-mailu do naszej redakcji.

WCZEŚNIEJ PISALIŚMY
Część mieszkańców gminy Człuchów w czwartek 23 kwietnia otrzymała na swoje skrzynki e-mail z informacją o uruchomieniu elektronicznego biura Zakładu Gospodarki Komunalnej przy Urzędzie Gminy Człuchów. Wiadomość, jak najbardziej pozytywna, bo nie wychodząc z domu, można zapłacić fakturę, zerknąć na wystawione poprzednie, a także poprosić o wygenerowanie nowej. Tyle tylko, że w stopce adresata tego e-maila nie ma jednego klienta – mieszkańca gminy Człuchów, a… około 50. Są tam więc imiona i nazwiska oraz adresy e-mail.

- Urzędników nie dotyczy ochrona moich danych osobowych?

- dopytuje Czytelnik (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - Proszę sobie wyobrazić, że bank zmienia regulamin usług. Wysyła więc jednakowego e-maila do swoich klientów. I widzą oni wśród adresatów 50 innych klientów banku! To jest nie do pomyślenia – denerwuje się mieszkaniec gminy Człuchów.

Zgodnie z tzw. ustawą RODO, ochronie prawnej podlegają imiona i nazwiska oraz wszystkie inne dane mogące w łatwy sposób zidentyfikować konkretną osobę. Wątpliwości nie mają podwładni prezesa UODO. „(…) Jeżeli doszło do ujawnienia samych adresów e-mail, to też jest to naruszenie ochrony danych. Administrator musi zaś ocenić czy w tym konkretnym przypadku istnieje prawdopodobieństwo (wyższe niż małe) szkodliwego (niekorzystnego) wpływu na osoby, których dane dotyczą. Chodzi tu np. o sytuacje, w których naruszenie może prowadzić do kradzieży tożsamości, straty finansowej czy też naruszenia tajemnic prawnie chronionych. Jeżeli tak, to musi zgłosić takie naruszenie do Prezesa UODO.

Jeżeli natomiast istnieje wysokie ryzyko, że wystąpią niekorzystne skutki naruszenia dla osób, których dane dotyczą, wówczas RODO wymaga, aby oprócz organu ds. ochrony danych, administrator o sytuacji poinformował również osoby, których te dane dotyczą (...)”

- czytamy w odpowiedziach na nasze pytania przesłanych przez Departament Komunikacji Społecznej prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

Tymczasem pracownik, który wysłał do mieszkańców gminy Człuchów e-maila, nie widział nic zdrożnego w tym, że adresaci pozyskali nie tylko dane osobowe swoich sąsiadów.

- I co w związku z tym? Nie ma tam szczególnych danych osobowych. Nie ma tam danych drażliwych, które są prawnie chronione

– stwierdziła Ewa Karwasz, inspektor ds. księgowości budżetowej w ZGK w gminie Człuchów, która była nadawcą oficjalnego e-maila. Identyczne zdanie miał jej szef – Leszek Horobiowski. - Dane nie są wrażliwe. Powinno się unikać zbiorowych wysyłań e-maili. To nie jest jakieś przestępstwo. Będziemy tego unikać – stwierdzi Leszek Horobiowski i poprosił o przesłanie oficjalnych pytań. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy do dziś.

Przeprosiny z kolei dotarły do mieszkańców gminy Człuchów od „Administratora Danych Osobowych w ZGK”. W e-mailu czytamy:

„(…) Nastąpiło naruszenie poufności Pani/Pana danych osobowych w zakresie – imię, nazwisko, adres e-mail – na skutek pomyłki pracownika.

(…) Naruszenie danych zgłosiliśmy również Prezesowi Urzędu Ochrony danych Osobowych (...)” - czytamy w przeprosinach. Jest także rada, co mieszkaniec gminy Człuchów może zrobić, żeby zminimalizować skutki pomyłki pracownika ZGK.

„(…) Zalecamy aby założyła Pani/Pan nową elektroniczną skrzynkę pocztową lub zmieniła adres dotychczasowej dodając np. jedną cyfrę lub literę (...)”.

- To jest jakiś skandal! Przecież ten adres e-mail mam od 20 lat! Podaje go wszędzie, w urzędach, bankach, a także mają go moi klienci.

Ktoś sobie nie zdaje sprawy ile jest zachodu ze zmianą adresu e-mail. Dodatkowo na mojej skrzynce są ważne wiadomości, które musiałbym przenieść. Do tego trzeba nająć informatyka. I kto mi za to odda pieniądze?

- denerwuje się mieszkaniec gminy Człuchów.

Okazuje się, że każdy z adresatów e-maila z ZGK, może żądać odszkodowania. „(…) Każda osoba, która uważa, że w wyniku naruszenia przepisów RODO poniosła szkodę majątkową lub niemajątkową, ma też prawo żądać od administratora lub podmiotu przetwarzającego odszkodowania, do czego uprawnia ją art. 82 RODO. Ponadto gdy mamy wątpliwości czy administrator właściwie postępuje z naszymi danymi, w tym przestrzega naszych praw, mamy też prawo złożyć skargę do Prezesa UODO (...)” - czytamy w oficjalnym stanowisku Departamentu Komunikacji Społecznej prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: AKTUALIZACJA Z gminnego zakładu w Człuchowie wyciekły dane osobowe. Rozsyłał je pracownik - Człuchów Nasze Miasto

Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto