Zbliża się czas wymiany opon na zimowe. W tym sezonie będzie drożej o około 30%

Średnia temperatura dobowa na poziomie 7 st. Celsjusza - przyjęło się, że ta wartość to wyznacznik, jeżeli chodzi o wymianę opon. W przypadku ogumienia zimowego, wg. fachowców powinniśmy zakładać je, gdy: "gdy średnia temperatura spada w ciągu doby poniżej 7°C". Jednak zerkanie na termometr i robienie analiz temperatur nie powinno być jedynym powodem decydującym o wymianie. Zdarza się bowiem, że choć średnia dobowa nadal jest wyższa, wraz z nastaniem jesieni pojawiają się pierwsze przygruntowe - miejscowe przymrozki. Większość współczesnych samochodów wyposażonych jest w termometr, który informuje o tym, jaka temperatura panuje przy powierzchni jezdni. Niektóre alarmują nawet, że może być ślisko, z czym opona letnia poradzi sobie gorzej niż zimowa, m.in. ze względu na skład mieszanki. W ciągu ostatnich dni nierzadko można było zaobserwować na trasach w regionie wyniki w okolicach 0 i poniżej 0 st. C. Jeżeli ktoś rano jeździ np. do pracy i jego droga biegnie m.in. przez las, albo mosty na rzekach powinien poważnie rozważyć wymianę opon na zimowe.

Dlaczego wymieniać?

Argumentem, by tego nie opóźniać jest też sytuacja w serwisach. Te w przypadku Piły dzielą się na takie, które umawiają na konkretny dzień i godzinę oraz takie, gdzie umawiać się nie trzeba, lecz może się okazać, że przyjdzie nam czekać w kolejce do stanowiska wymiany. Boom zaczyna się zazwyczaj, gdy temperatury mocno spadają w okolice i poniżej 0 st. C. Wtedy może się okazać, że w takiej kolejce trochę sobie postoimy. Warto wcześniej zadzwonić do wybranego serwisu oponiarskiego i zapytać jakie są tam określone zasady wymiany.

Warto to zrobić także dlatego, że podobnie jak w innych branżach, tak w branży oponiarskiej mogą wystąpić braki danych rozmiarów, czy modeli opon. Na ogół dotyczy to wymiarów mniej popularnych. Może się też okazać, że mniej dostępne są opony z półki budżetowej, niż z półki premium. To podniesie rachunek w serwisie. Ten, jak już podaliśmy na wstępie w tym sezonie może być wyższy.

Ceny?

- Opony średnio podrożały o 30% - mówi Marek Kotlicki z jednego z serwisów oponiarskich w Pile.

Więcej zapłacić możemy też za wymianę. Z tego co ustaliliśmy, w regionie ceny za tego typu usługę zaczynają się od 100 zł i rosną w górę wraz z rozmiarem i rodzajem felg. Najniższa podana kwota dotyczy raczej samochodu na felgach stalowych, w rozmiarze maksymalnie 15 cali i bez czujników ciśnienia w ogumieniu. Wymiana w przypadku felg aluminiowych to kwoty rzędu 140-150-160 zł i więcej. Posiadacze aut, z kołami aluminiowymi w rozmiarze około 20-21 cali muszą się liczyć z tym, że wymiana może ich kosztować nawet około 300 zł.

Wielosezon?

Czy receptą może być montaż opon wielosezonowych? Nie u wszystkich. Jak podają fachowcy z branży oponiarskiej to rozwiązanie głównie dla osób, które pokonują bliskie od domu trasy, we w miarę dobrych warunkach jeżeli chodzi o zimowe utrzymanie dróg np. w miastach. Trzeba też pamiętać, że jeden komplet opon wielosezonowych może być droższy od jednego kompletu opon letnich, czy zimowych. Przy czym starczy na mniejszą ilość kilometrów, bo będziemy na nim jeździć przez cały rok, a nie przez dany sezon. Różnie też bywa, jeżeli chodzi o komfort jazdy na oponach wielosezonowych. Niektóre modele okazują się głośne przy wyższych prędkościach np. na drogach ekspresowych. Inne nie zawsze są tak skuteczne na śliskiej nawierzchni jak zimowe. Przed podjęciem decyzji warto zapytać o opinię wulkanizatorów w naszym regionie. Ostatecznie wybór należy do Was. Zmieniliście już opony w swoich autach?