MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Człuchów. To już kolejne ukąszenie przez żmiję w tym roku

Pif
Minęły prawie trzy tygodnie, a ja nadal odczuwam skutki ukąszenia przez żmiję - mówi pani Barbara
Minęły prawie trzy tygodnie, a ja nadal odczuwam skutki ukąszenia przez żmiję - mówi pani Barbara Fot. P. Furtak
- Już nigdy więcej nie wybiorę się do lasu na jagody czy grzyby - mówi mieszkanka Gębarzewa. - Noga w którą zostałam ukąszona strasznie spuchła. Nie mogłam jej nawet włożyć w spodnie od pidżamy. Barbara Czarnecka z Gębarzewa w gminie Człuchów jest jedną z tegorocznych ofiar żmii zygzakowatej. Przez cały ubiegły rok lekarze z Człuchowa pomagali tylko jednej osobie ukąszonej przez żmiję zygzakowatą. W 2010 roku nie było konieczności aby komukolwiek podawać surowicę. W tym roku już co najmniej trzy osoby potrzebowały pomocy i wprawdzie leśnicy mówią, że nie zwrócili uwagi na to aby w podczłuchowskich lasach pojawiło się więcej tych gadów, to wgląda na to, że wchodząc do lasów powinniśmy zachować szczególną ostrożność.


Był poniedziałek na początku lipca. Barbara Czarnecka z Gębarzewa wybrała się wraz z mężem na jagody do lasu w okolicach Biskupnicy. Jak ma zwyczaju zbierała na klęcząco. W pewnej chwili poczuła ukąszenie. Gdy spojrzała na ściółkę leśną po raz pierwszy w życiu na własne oczy zobaczyła żmiję. Zaczęła wzywać męża, który był około 200 metrów dalej. Później już wszystko potoczyło się bardzo szybko. Telefon po syna - wyjazd do szpitala w Człuchowie. Tam podano jej surowicę.

- Pielęgniarki, które się mną zajmowały się stwierdziły, że to już czwarta surowica w tym sezonie - mówi pani Barbara. - Od tamtego czasu minęły prawie trzy tygodnie, a ja nadal odczuwam skutki ukąszenia przez żmiję.

Zdzisław Rachubiński, dyrektor człuchowskiego szpitala mówi, że w tym roku w człuchowskim szpitalu podano już trzy surowice.

- Poprzednie lata były pod tym względem spokojniejsze - mówi Zdzisław Rachubiński. - W ubiegłym roku podaliśmy jedną surowicę, dwa lata temu żadnej. Tego lekarstwa na pewno jednak w naszym szpitalu nie zabraknie.
Czy w lasach powiatu człuchowskiego jest więcej żmij niż w poprzednich latach?
- Nie prowadzimy takich statystyk, ale nie sądzę, żeby tak było - mówi Ireneusz Jażdżewski, nadleśniczy Nadleśnictwa Niedźwiady. - Być może pogoda jest taka, że więcej ludzi chodzi do lasu. Jagody w tym roku są dorodniejsze i jest ich więcej niż w poprzednim roku, chociaż z drugiej strony przed rokiem było bardzo dużo kurek...
W jaki sposób ustrzec się przed atakiem żmii?
- Najlepszym sposobem jest założenie wysokich butów i patrzenie pod nogi - dodaje Ireneusz Jażdżewski. - Żmije wyczuwając drgania ziemi usuwają się, jeśli mają na to czas. Gorzej jeśli ktoś nadepnie na gada.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto