Człuchów. Wiemy jak po remoncie będzie wyglądał budynek Miejskiego Domu Kultury

Kiedy w połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku mieszkańcy Człuchowa ujrzeli dzieło autorstwa Zbigniewa Januszewskiego na budynku Miejskiego Domu Kultury, podniosło się wielkie larum. Teraz nikt nie wyobraża sobie, że kontrowersyjne sgraffito mogłoby zostać zasłonięte podczas ocieplania budynku. Wówczas jednak...
Matki kazały dzieciom odwracać oczy od budynku, w elewację rzucano śnieżkami i kamieniami. Jedna z miejscowych nauczycielek próbowała zniszczyć dzieło, a ksiądz proboszcz grzmiał z ambony. Powodem były „Afrodyzje” - grafika na jednej ze ścian. Widać na niej Zeusa, Afrodytę, Nike... w bardzo skąpych strojach. To właśnie obraz niczym nie zasłoniętych męskich genitaliów wzbudzał ogromne emocje. Na temat dzieła głośno było nie tylko w Człuchowie, ale w całej Polsce, o sprawie mówiono nawet w Teleekspresie, a w tamtych czasach wizyta dziennikarzy z ogólnopolskiej telewizji była prawdziwym wydarzeniem.
Minęło kilkadziesiąt lat i mieszkańcy Człuchowa „oswoili się” z sgraffitem na ścianie domu kultury. Kiedy pojawiła się informacja o gruntownym remoncie domu kultury oraz o jego termomodernizacji, wielu człuchowian głośno zaczęło się zastanawiać, co z „Afrodyzjami”. Nikt jednak nie myśli o tym, żeby wykorzystać okazję i pozbyć się dzieła. Dzisiaj zdecydowana większość mieszkańców miasta nie wyobraża sobie, że miałoby ono zniknąć z przestrzeni publicznej i jak się dowiedzieliśmy – nie zniknie.

O tym jakie rozwiązania zastosowano, co się zmieni w środku budynku, kiedy inwestycja może zostać ukończona – o tym nasi Czytelnicy przeczytają w najbliższym wydaniu „Dziennika Człuchowskiego” - w piątek 7 czerwca.