Nie tylko tory rajdowe i wyścigowe, ośrodek szkolenia kierowców, czy hotele powstaną na terenie Rallylandu w Debrznie Wsi - miejscowości w gminie Lipka, położonej przysłowiowy "rzut beretem" od Debrzna w powiecie człuchowskim. Wielokrotny rajdowy mistrz Polski Tomasz Kuchar oraz jego wspólnik Piotr Duch chcą na terenie powojskowego lotniska postawić również... biogazownię. Miejsca z pewnością im nie zabraknie, bo panowie mają do zagospodarowania na cały ośrodek sportów samochodowych około 200 hektarów.
Biogazownia ma mieć moc 4,8 megawatów.
- Możliwe, że w ostateczności będzie to moc nawet 5 megawatów, a to oznacza, że będzie to jedna z największych biogazowni w Polsce - mówi Duch. - Obecny kosztorys przedsięwzięcia określa wysokość inwestycji na około 50 milionów złotych. Złożyliśmy wniosek o dofinansowanie inwestycji ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. W ciągu najbliższych tygodni wnioski powinny być rozpatrywane na poziomie wstępnym.
Inwestorzy z Rallylandu szacują, że inwestycja może się zakończyć na przełomie 2011 i 2012 roku.
- Wszystko jest w tej chwili uzależnione od wniosku na dofinansowanie, złożonego do NFOŚ - mówi Duch. - Nawet jeśli w tym naborze nie zyskamy środków, jest jeszcze kilka innych możliwości pozyskania części pieniędzy na realizację tego przedsięwzięcia.
Zdecydowana większość produkowanej w biogazowni energii (ok. 4,5 megawata) ma być przeznaczona na sprzedaż operatorowi energetycznemu. Pół megawata ma być wykorzystana w Rallylandzie. Ponadto wytwarzane ciepło będzie spożytkowane na ogrzewanie środka szkoleniowo - sportowego, a konkretnie jego części biurowej, gastronomicznej, jak i trzech hoteli.
- Z uwagi na to, że tym sposobem zagospodarujemy tylko niewielką część produkowanego ciepła, będziemy poszukiwać inwestorów, którzy na naszej ziemi będą skłonni zainwestować pieniądze w działalność, która ma duże zapotrzebowanie na ciepło, jak np. szklarniowa uprawa roślin, którym dostarczymy ciepło taniej niż mogliby je wyprodukować sami - przekonuje Duch.
Do biogazowni w Rallylandzie potrzeba będzie dużych ilości kukurydzy...
- Każdego roku będziemy potrzebowali kukurydzy z plantacji o wielkości około 2000 hektarów. Jednocześnie będziemy chcieli zagwarantować plantatorom stabilne, wieloletnie warunki współpracy - zapewni Piotr Ducha. - Liczymy przede wszystkim na lokalnych dostawców. Nastawiamy się na działanie na obszarze do kilku do kilkunastu kilometrów. Będziemy szukali przede wszystkim takich rolników, którzy na stałe i ze stałego areału będą mogli zagwarantować nam dostarczanie odpowiedniej ilości produktu. Chcemy znaleźć w ten sposób pewny i wypróbowany rynek dostawców. Liczymy na bardzo długą, kilkudziesięcioletnią współpracę.
Piotr Duch zapewnia, że forma współpracy z rolnikami będzie miała zachęcić ich do nawiązania stałych kontraktów z Rallylandem.
- W tym celu prawdopodobnie będziemy przygotowywali się do współpracy z rolnikami również w ten sposób, że sami będziemy proponowali zbiórkę i przewóz zebranego produktu, żeby nie wymuszać na rolnikach, którzy będą chcieli z nami współpracować, ponoszenia kosztów inwestycji, które, w nich mniemaniu, mogą być ryzykowne. Po prostu łatwiej będzie im uprawić ziemię bez konieczności zakupu maszyn do zbioru, bo to my chcemy je kupić.
Ponieważ lokalni rolnicy uprawiają głównie ziemniaki, także dla nich powstaje oferta.
- Będziemy chcieli zagospodarować ziemniaki wybrakowane, nie przeznaczone do konsumpcji - mówi Duch.
50
tyle milionów złotych, według wstępnych szacunków, ma kosztować budowa biogazowni w Rallylandzie
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
