Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jest zgoda na odstrzał wilków w gminie Kościerzyna! Decyzja zapadła po ataku watahy w Wąglikowicach ZDJĘCIA

Edyta Łosińska-Okoniewska
Edyta Łosińska-Okoniewska
W Kościerzynie zorganizowano konferencję, podczas której poinformowano o decyzji w sprawie zgody na odstrzał wilków.
W Kościerzynie zorganizowano konferencję, podczas której poinformowano o decyzji w sprawie zgody na odstrzał wilków. Edyta Łosińska-Okoniewska
Zapadła decyzja w sprawie odstrzału wilków w Wąglikowicach w powiecie kościerskim. Na początku maja 2023 r. wataha zaatakowała kilkakrotnie stado owiec, zabijając wszystkie zwierzęta. Mieszkańcy obawiali się o swoje bezpieczeństwo.

Jest zgoda na odstrzał wilków na Pomorzu

Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska Andrzej Szweda-Lewandowski wydał zgodę na odstrzał wilków w Wąglikowicach w powiecie kościerskim. Decyzja ta była podyktowana atakiem watahy na stado owiec. Do zdarzenia doszło na początku maja. Wówczas wilki w ciągu kilku dni zabiły całe stado owiec kameruńskich, znajdujących się w zagrodzie, w pobliżu domów. Mieszkańcy byli w szoku i obawiali się o swoje bezpieczeństwo, zwłaszcza, że w pobliżu jest szkoła. Zwierzęta należały do Pawła Norka, właściciela agroturystyki, który mieszka w centrum miejscowości. Wilki na teren gospodarstwa wkroczyły trzykrotnie. Większość zwierząt, które w dodatku były kotne, po prostu pozbawiły życia. Zjadły zaledwie dwie sztuki.

Sytuacja zaniepokoiła nie tylko właścicieli, ale i urzędników. W tej sprawie interweniował wicewojewoda pomorski Aleksander Jankowski, a także Piotr Karczewski, wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Pomorskiego, społeczny doradca prezydenta. Po kilku tygodniach zapadła decyzja. Paweł Norek, poszkodowany właściciel gospodarstwa agroturystycznego otrzymał zgodę na zabicie dwóch wilków.

W dokumencie znalazło się jednak kilka warunków w jakich może dojść do eliminacji zwierząt. Otóż do 31 sierpnia 2023 r. może nastąpić odstrzał tylko jednego wilka. Odstrzał drugiego będzie możliwy po 30 września, jednak wyłącznie pod warunkiem, że mimo eliminacji pierwszego, ataki na żywy inwentarz i wyrządzane szkody wystąpią ponownie na tym terenie, co znajdzie odzwierciedlenie w protokołach oględzin. Co więcej, odstrzał nastąpi w jak najbliższej odległości od miejsca, w którym wystąpiły szkody. Co najwyżej wilk może być tropiony najdalej do granicy lasu.

- Po ataku w Wąglikowicach istniało duże zagrożenie dla życia czy zdrowia mieszkańców, dlatego musieliśmy interweniować, zwłaszcza, że w pobliżu znajduje się szkoła - mówi Piotr Karczewski, wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Pomorskiego.

Wilki straszakiem na turystów

Wąglikowice to miejscowość atrakcyjna turystycznie, każdego roku przyjeżdżają tu osoby, które chcą spędzić czas w otoczeniu lasów. Jak podkreśla sołtys, istniało spore ryzyko, że strach przed wilkami przepędzi turystów.

Paweł Norek, poszkodowany właściciel z Wąglikowic złożył wniosek o odstrzał do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Jak sam przyznaje, nie było to łatwe zadanie, ale zapadły pomyślne decyzje.

- Zostałem imiennie wskazany jako wykonawca odstrzału - mówi Paweł Norek. - Mam nadzieję, że da to bezpieczeństwo nie tylko mi i mojej rodzinie, ale także mieszkańcom, aby mieli trochę wytchnienia. W razie sytuacji, gdy wilki zbliżą się do naszych domów i będą stanowiły zagrożenie, mogą zostać w świetle prawa wyeliminowane. Chciałbym podziękować panu wicewojewodzie Aleksandrowi Jankowskiemu i Panu Piotrowi Karczewskiemu za wsparcie jakie mi okazali.

Do ataku wilków na zwierzęta gospodarskie w województwie pomorskim dochodzi coraz częściej. W ostatnim czasie zgłoszono 24 takie przypadki. Jednak jak podkreśla wicewojewoda, nie wszyscy poszkodowani decydują się na poinformowanie odpowiednich służb.

- Są środowiska w naszym państwie, które często nie wiedzą jak wygląda życie z dziką przyrodą, która otacza gospodarstwo i nie ukrywajmy, często błędnie pojmującymi ekologię. To one wywierają naciski, zastraszają ludzi, aby tego typu zdarzenia nie były zgłaszane - podkreślał Aleksander Jankowski. - Musimy pamiętać, że wilk to nie jest pies, ani kot, a drapieżnik najwyższego rzędu jeśli chodzi o nasz ekosystem i nie będzie się zadowalał tym, że nie ma na co polować w lesie, tylko wyjdzie dalej.

Jak się okazuje, po sytuacji w Wąglikowicach coraz więcej osób zaczęło zgłaszać szkody związane z atakiem wilków. O trudnej sytuacji mówił także Paweł Wołoszyk, właściciel gospodarstwa w Konarzynach w gm. Stara Kiszewa, który hoduje 150 owiec. Ataki wilków na jego zwierzęta rozpoczęły się przed rokiem.

- Musieliśmy zmierzyć się z taką sytuacją, że jeden z osobników czuł się na tyle pewnie, że przychodził w ciągu dnia i siedział pod przyczepą. Nie pozwalaliśmy wychodzić dzieciom na podwórze w obawie o ich bezpieczeństwo. Po tym jak wilki zagryzły zwierzęta zgłosiłem sprawę do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która wypłaciła odszkodowanie, ale na tym się skończyło. Gdy wnioskowałem o odstrzał, to był słaby odzew - relacjonuje Paweł Wołoszyk. - Cieszę się, że tym razem w przypadku sytuacji z Wąglikowic, zapadły pomyślne decyzje.

Ostatni atak wilków na gospodarstwo w Konarzynach miał miejsce w kwietniu tego roku. Wówczas zginęły cztery psy, w tym jeden rasowy - border collie.

- Sama wypłata odszkodowania często nie jest wystarczająca - podkreśla wicewojewoda pomorski. - Poszkodowani tracą także przyszłe pożytki. Dlatego uważam, że jako odpowiedzialne społeczeństwo powinniśmy nie bać się mówić o tym, jakie problemy czy też pozytywy stwarza dla nas przyroda i odpowiednio reagować. Uważam, że reakcja moja jak i pana Piotra Karczewskiego była właściwa i myślę, że jak takie przypadki będą się pojawiać, będziemy te reakcje powielać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto