Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porzucają auta, bo tak taniej... Rośnie liczba porzucanych samochodów w Strzelcach Opolskich

Radosław Dimitrow
Z samochodu, który stoi na nieużytkach niedaleko ulicy Toszeckiej w Strzelcach Opolskich pozostał tylko wrak, bo złodzieje wymontowali wartościowe części.
Z samochodu, który stoi na nieużytkach niedaleko ulicy Toszeckiej w Strzelcach Opolskich pozostał tylko wrak, bo złodzieje wymontowali wartościowe części. Radosław Dimitrow
Zepsute pojazdy coraz częściej, zamiast trafiać na złomowisko, zalegają przy drogach i na parkingach. Ich właścicieli tropi policja i starostwo, ale jest to bardzo czasochłonne.

Kilka tygodni temu na parkingu w Suchej kierowca opla zaparkował auto pod przystankiem i je porzucił. Okoliczni mieszkańcy zwrócili uwagę na pojazd po tym, jak ktoś wybił w nim szybę. Okazało się, że auto stoi otwarte i każdy może się do niego dostać.

Niedługo po tym z samochodu zaczęły znikać niektóre elementy jak np. światła kierunkowskazów, a wandale poprzebijali w nim opony. Policja ustaliła, do kogo należy opel, ale gdy skontaktowała się z właścicielem, ten przedstawił umowę sprzedaży auta. - Policjanci ustalili już prawowitego właściciela pojazdu i zobowiązali go do usunięcia samochodu z parkingu - mówi Paulina Porada, rzecznik strzeleckiej policji.

Trudniejszy jest natomiast przypadek zdezelowanego BMW, a w zasadzie jego fragmentów, które stoją przy przy polu niedaleko ulicy Toszeckiej w Strzelcach Opolskich.

Z relacji okolicznych mieszkańców wynika, że w kwietniu ubiegłego roku kierowca samochodu zaparkował auto, zamknął drzwi i dalej poszedł pieszo. Auto stało nietknięte przez kilka dni. Następnie miejscowi rolnicy powiadomili o sprawie policję. W międzyczasie złomiarze i wandale doszczętnie zdezelowali auto, wyciągając z niego każdy wartościowy element.

- Wrak stoi na gruntach, które stanowią nieużytek i nikt się nim nie interesuje - mówi nam rolnik, który interesował się sprawą. - Ale gdyby stał kilka metrów dalej, to musiałaby go usunąć gmina, bo blokowałby lokalną drogę.
Powody, dla których ludzie porzucają auta, są różne. Jeśli stoją one przy drogach lub w ustronnych miejscach to przyczyną zazwyczaj jest awaria, którą trudno usunąć. Na osiedlowych parkingach miejsca często blokują natomiast pojazdy należące do osób, które wyjechały za granicę.

Janusz Żyłka, wicestarosta strzelecki zauważa, że niezależnie od powodu porzucenia auta, powiat ma prawo wnioskować do właściciela o usunięcie.

- Czasami wezwania skutkują i właściciel lub rodzina ostatecznie oddaje auto na złomowisko - tłumaczy Żyłka. - Ale są też przypadki, w których nie ma żadnej reakcji. Wtedy na wniosek policji zlecamy odholowanie auta i zabezpieczenie go na parkingu. Procedury są bardzo skomplikowane i czasami ciągną się latami. Jedna z najdłużej zalegających spraw ciągnie się już 6 lat. Właściciel pojazdu zmarł, a teraz jest problem, żeby ustalić spadkobierców.

Powiat ma prawo zezłomować auto tylko w przypadku, gdy ma sądowy wyrok, że pojazd przechodzi na własność skarbu państwa.

Rośnie liczba porzucanych samochodów
W 2015 roku starostwo powiatowe w Strzelcach Opolskich odnotowało dwa przypadki porzucenia auta. W kolejnym roku było tojuż dwa razy więcej pojazdów, a w 2017 roku trzeba było odholować z ulic powiatu strzeleckiego aż siedem samochodów. Niektóre z nich - zaparkowane na placu obok starostwa - potrafią tak stać przez wiele lat, bo niezwykle trudno jest ustalić właściciela.

Zobacz też: Opolskie Info [9.02.2018]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na strzelceopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto