Zgodnie z wytycznymi, które otrzymałem, osoby, które nie są w komitecie nie powinny przebywać na terenie szkoły – mówił do strajkujących dyrektor. - Ja też jestem człowiekiem, mam swoją rodzinę i obwarowania prawne. Proszę mieć to na uwadze.
Przechlewscy nauczyciele są zbulwersowani. Mówią, że podobnej sytuacji nie ma nigdzie w kraju. Aby nie zarzucano im generowania kosztów, mąż jednej z nauczycielek przywiózł wodę dla strajkujących, zorganizowano też papier toaletowy.
Nie dość, że cała sytuacja jest upokarzająca, my jesteśmy upokarzani w dodatkowy sposób – twierdzi jedna z nauczycielek.
Dyrektor szkoły w Przechlewie nie chciał z nami rozmawiać przez telefon. Stwierdził, że nie wie jakie są nasze intencje i jeśli ma rozmawiać, to osobiście. Kiedy pojawiliśmy się w Przechlewie dyrektor też odmówił rozmowy z nami.
Wszelkie informacje na temat tego, co się dzieje w szkole są dostępne na stronie internetowej – powiedział dyrektor.
Warto zaznaczyć, że na wspomnianej wyżej stronie wczoraj wieczorem pojawił się komunikat, że 8 kwietnia w szkole nie będzie zajęć dydaktycznych, nie będzie też zapewnionej opieki dla dzieci. W innym komunikacie dodano informację, że zgodnie z wolą pracowników, punkt przedszkolny przy szkole nie będzie działał. Kilkoro dzieci w przedszkolu przy szkole jednak było. Nauczyciele, wbrew sugestiom dyrektora oczywiście zostali w budynku.
- Dyrektor nie ma prawa zakazać nam pobytu na terenie szkoły - twierdzi jeden z nauczycieli. - Co więcej, to my złamalibyśmy przepisy, gdybyśmy opuścili budynek przed końcem zaplanowanych na dany dzień zajęć.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?