Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ten sezon grzybowy może być rekordowy - zapowiada mykolog. Nasza rozmowa | ZDJĘCIA, WIDEO

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Wideo
od 16 lat
Czy można w małych dawkach jeść muchomory? Czy grzyby mają w ogóle jakieś wartości odżywcze? Dlaczego tak lubimy je zbierać? - o tym rozmawiamy z mykologiem z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy i pracownikiem Tucholskiego Parku Krajobrazowego Barbarą Grzesiak.

- Gdzie szukać grzybów, zdradzi nam pani?
- W całych Borach Tucholskich. Jest tutaj wiele, wiele miejsc. Z tego co słyszałam, w Śliwicach pojawiło się bardzo dużo grzybów. Są co jakiś czas ich pojawy. Teraz dopiero zaczynają owocnikować. Myślę, że skoro grzyby co jakiś czas - co cztery, pięć lat - mają wysyp, to chyba teraz nadszedł ten czas.

- Pomimo suszy, która nas dotknęła?
- Pomimo. Ostatnio było bardzo deszczowo w tej okolicy.

- Co zrobić, żeby grzybobranie było bezpieczne?
- Zbieramy tylko te grzyby, które dobrze znamy. Zbieramy je tylko do przewiewnego koszyka, a nie do reklamówki, jak to niektórzy niestety robią. Po przyniesieniu grzybów do domu, należy się nimi szybko zająć, ponieważ grzyby bardzo szybko się psują. W dodatku też musimy pamiętać, żeby nie zbierać grzybów na terenach chronionych, poza parkami narodowymi, poza rezerwatami, poza jakimiś ostojami zwierzyny. Tam nie wchodźmy. W Borach Tucholskich jest tyle ciekawych miejsc do zbierania grzybów, że nie musimy się skupiać na tych terenach chronionych. Musimy pamiętać, że grzyby które są niejadalne dla nas, zostawiamy w lesie. Pełnią bardzo ważną rolę w ekosystemie. Aż 90 procent roślin wchodzi z grzybami w powiązania. To jest tak zwana mykoryza. Grzyby to sprzątacze świata. Gdyby nie grzyby, nie byłoby tych drzew, które tworzą Bory Tucholskie, jak sosna czy brzoza.

- Powiedziała pani, że nie wolno zbierać grzybów na terenach parków narodowych. Ten w Borach Tucholskich jest jedynym, w którym można to robić. Jest pewnie jakiś kruczek?
- Oczywiście. W parkach narodowych możemy poruszać się tylko po wyznaczonych szlakach, więc jeśli przy ścieżce znajdziemy grzyby, możemy je zabrać. Zachęcam do zbierania w innych miejscach niż obszary chronione. Jest ich naprawdę wiele. I pamiętajmy, że tylko wiedza może nas uchronić przed zatruciem. Mitem jest, że grzyby trujące po przetworzeniu są gorzkie w smaku. To nieprawda. Osoby, które zatruły się muchomorem zielonawym wspominały, że miał smak słodkich migdałów.

- Dlaczego lubimy tak zbierać grzyby?
- To pierwotny instynkt zbieractwa, charakterystyczny dla narodów słowiańskich. Polacy to zdecydowanie miłośnicy grzybów. Mamy to w genach.

- A grzyby w ogóle mają jakieś wartości odżywcze?
- Tak. To kolejny mit, bo grzyby są bardzo bogate w witaminy z grupy B, mikroelementy jak mangan i selen rzadko spotykany w przyrodzie, a także białka i węglowodany bardzo dobrze przyswajane przez nasz organizm. I tutaj ukłon w stronę wegan. Ich dieta powinna być bardzo bogata w grzyby. Niektóre grzyby mają też właściwości prozdrowotne, wpływają na zwiększenie naszej odporności i chronią nas przed nowotworami.

- Które z grzybów mają najwięcej tych składników odżywczych?
- Są to na przykład shiitake czy reishi, ale też nasze borowiki zawierają dużo selenu. Polecam tez jedzenie boczniaków, które wpływają na naszą odporność i zwykłe pieczarki. Te leśne mają jednak więcej właściwości niż hodowlane.

- Wśród grzybiarzy od lat trwa dyskusja, czy grzyb lepiej wyciąć, czy wykręcić. Jak pani radzi?
- Lepiej dla nas jest uciąć tuż nad grzybnią lub wykręcić, żeby widzieć jego cechy diagnostyczne i nie pomylić na przykład czubajki kani z muchomorem zielonawym, dawniej sromotnikowym. Jeśli wytniemy go nad ściółką, nie zobaczymy dużej odstającej pochwy u nasady trzonu. Ze względu na grzyby z kolei, tak pozyskujemy owocnik, żeby nie zniszczyć grzybni i przykryć ją, żeby nie wysychała.

- Od jakiegoś czasu jest moda na zjadanie w małych dawkach na przykład muchomorów. Co by pani radziła osobom, które chcą tego spróbować?
- Przestrzegam. Bardzo ubolewam, jak całe Polskie Towarzystwo Mykologiczne, z powodu tej mody. Prócz tego, że są halucynogenne i dają efekt, jak narkotyki, są przede wszystkim trujące. Dawki kumulują się w naszym organizmie. Może dojść do uszkodzenia – nawet trwałego - wątroby. Nie polecam. Grzybów jadalnych z potwierdzonymi właściwościami jest naprawdę dużo i te jedzmy. Nie eksperymentujmy, bo nie ma żartów.

- Gdzie możemy znaleźć największą różnorodność grzybów?
- Zachęcam do obejrzenia w pierwszym tygodniu października najstarszej wystawy w Polsce organizowanej przy siedzibie Tucholskiego Parku Krajobrazowego w Tucholi. W tym roku odbędzie się po raz 30. Uczniowie Technikum Leśnego w Tucholi z opiekunami i mykologami wybierają się do lasu, żeby zebrać grzyby występujące w Borach Tucholskich. Prezentowanych jest około 100 gatunków grzybów. Warto to zobaczyć i poszerzyć swoją wiedzę.

- Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ten sezon grzybowy może być rekordowy - zapowiada mykolog. Nasza rozmowa | ZDJĘCIA, WIDEO - Chojnice Nasze Miasto

Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto