Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyjątkowo duża rodzina łabędzi na jeziorze Końskim w Przechlewie. Ptaki "nadrabiają straty" po zimowym ataku ptasiej grypy ZDJĘCIA

Małgorzata Wojciechowska
Małgorzata Wojciechowska
Małgorzata Wojciechowska
Nad jeziorem Końskim w Przechlewie można w tym roku zaobserwować wyjątkowo dużą rodzinę łabędzi. Para ptaków doczekała się aż dziewięciorga piskląt! Zwykle łabędzie na tym akwenie miały około pięciorga potomków. Wygląda na to, że łabędzie odrabiają straty po ataku ptasiej grypy, który miał miejsce na Brdzie zimą. Zobaczcie zdjęcia ptasiej gromadki.

Jak co roku, z plaży przechlewskiego OSiR-u nad jeziorem Końskim możemy podziwiać rodzinę łabędzi. Te piękne ptaki nie boją się ludzi, a wręcz same podpływają do turystów w nadziei na otrzymanie czegoś dobrego do jedzenia! Stali bywalcy tego miejsca zwracają uwagę na wyjątkową liczebność tegorocznego przychówku. Po Brdzie i jeziorze Końskim pod opieką rodziców pływa aż 9 "brzydkich kaczątek". Zwykle było ich około 5 - czasem nieco więcej, czasem mniej.

Łabędzie odrabiają straty po ptasiej grypie

Wygląda na to, że ptaki mogły sobie pozwolić na tak liczną rodzinę, ponieważ nie mają w okolicy dużej konkurencji. W styczniu na Brdzie w tej okolicy doszło do ataku ptasiej grypy, w wyniku której zginęły co najmniej 43 osobniki, czyli większość populacji. Wiele osób zastanawiało się, czy latem w ogóle zobaczymy nad jeziorem Końskim łabędzie...

Nie wiemy, czy ptaki obecnie zamieszkujące okolice to osobniki ocalałe z epidemii czy świeżo przybyłe. W każdym razie dzięki ich potomstwu populacja się odradza. Dziewięć złożonych jaj i tyleż piskląt to największa liczba normalnie spotykana u dzikich łabędzi niemych. Większą ilość potomstwa (nawet do 12) można spotkać tylko u ptaków oswojonych. Nic więc dziwnego, że tak duża gromadka budzi zaciekawienie przechlewian i turystów!

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto