18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zalane ulice, piwnice, garaże i sklepy... Deszczówka narobiła poważnych strat na Królewskiej

Beata Gliwka
Trudno powiedzieć co dokładnie było tego przyczyną, pewne jest jednak, że system odbioru deszczówki w Człuchowie nie jest przygotowany na kilkanaście minut dobrej ulewy. Podczas poniedziałkowej burzy ulice zmieniły się w rzeczki, zalało piwnice, garaże, działki ogródkowe (tradycyjnie już), a co najgorsze – sklepy. Teresa Kuhn, właścicielka sklepu meblowego przy ul. Królewskiej mówi o prawdziwej katastrofie.

- Po ulewie przyszłam do sklepu zanieść dokumenty, zastałam pracowników z wielkimi szuflami od śniegu, jak wylewają wodę z lokalu. Było jej mnóstwo. Ludzie byli tak zdenerwowani, że nawet nie chcieli rozmawiać. Sklep mamy od 20 lat. Od trzech lat nie było żadnego zalania, a takiego nie pamiętam wcale. Sądzę, że deszczówki są zapchane i cała fala poszła do nas. Meble zniszczone, kanapy za 3 tys. zł całe przemoczone. Nie ma szans, aby w takiej sytuacji zwrócić je producentowi. W najlepszym wypadku, po wysuszeniu będziemy mogli je sprzedać przecenione. Lokal jest zamoczony – trzeba będzie osuszyć ściany, wykładzina nadaje się do wymiany. Dla nas to jak klęska żywiołowa. Nie zabezpieczono deszczówki, woda ewidentnie wlała się do nas z ulicy, ponieśliśmy ogromne straty. Będziemy dopiero je szacować, ale na pewno będzie to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Rozumiem, że czasami zalewa ludziom piwnice. Ale to jest sklep, mamy swój odpływ, płacimy potężne pieniądze w podatkach. Lokal jest w piwnicy, ale nie mamy z tego tytułu żadnych ulg, nie możemy go też ubezpieczyć, bo... jest w piwnicy. Z tego co wiem urząd ma dotacje z przeznaczeniem na tego typu katastrofy, będziemy wnioskować o jej przyznanie.
Jak usłyszeliśmy w sklepie komputerowym Alex Komputer, który też zalała deszczówka, ulewa trwała kilkanaście minut, fala nadeszła dokładnie o godz. 16.
- Zalała gdzieś połowę sklepu. Woda popłynęła z mirabelkami, liśćmi, wszystko tu wleciało, co sprzątnęła z ulic. Na szczęście cały sprzęt elektroniczny mamy postawiony na górze, prąd odłączyliśmy, tylko meble poniszczyło. Nakręciliśmy nawet film, ale nie oddaje tego co się tu działo...
Z powodu trwającego kilkanaście minut deszczu strażacy interweniowali w sumie 9 razy.
– Głównie były to podtopienia, zalania ulic i obłamane gałęzie drzew – mówi Tomasz Marasz, rzecznik PSP w Człuchowie. - Zaczęło się od godz. 15:40. Intensywnie i krótko, burza przeszła, spustoszyła i poszła dalej. Interwencje były w okolicy ul. Zamkowej, gdzie jest wgłębienie, poza tym zalane prywatne posesje na Rzemieślniczej, na Moniuszki - garaż, na Sienkiewicza – warsztat samochodowy. Część zdarzeń musiała poczekać w kolejce na przyjazd strażaków i w międzyczasie woda już opadła. W sumie skończyło się na 9 interwencjach. Zwyczajowo już problemy pojawiają się w tym samych rejonach miasta....
Jeden z Czytelników nadesłał nam też zdjęcia "po potopie" z ulicy Brzezińskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto