Człuchów. Kolejna odsłona procesu, w którym oskarżony jest były burmistrz Debrzna Mirosław B.

Kolejna odsłona procesu, w którym oskarżony jest były burmistrz Debrzna Mirosław B. miała miejsce w piątek przed sądem w Człuchowie.
Mirosław B. oskarżony jest o nakłanianie do zastraszenia i podpalenia domu przewodniczącego Rady Miejskiej Debrzna (aby ten „załatwił” mu pracę w urzędzie po przegranych wyborach) oraz nielegalne posiadanie broni i amunicji. Piątkowa rozprawa dotyczyła głównie drugiego wątku śledztwa – nielegalnej broni gazowej i naboi znalezionych podczas przeszukania domu byłego burmistrza.

Zeznawali dwaj policjanci, biorący udział w tej akcji oraz biegły, który badał broń. I tu pojawił się problem. Sam oskarżony twierdził, że broń znalazł i – jako miłośnik „staroci” zabrał do domu. Policjanci zgodnie twierdzą, że broń z pewnością nie była nowa, nosiła ślady rdzy. Nie dało się ruszyć zamka, nie zaglądali nawet do środka, tylko zabezpieczyli znalezisko do dalszych badań. Z kolei biegły w swojej opinii uznał broń za sprawną, choć jej mankamentem był fakt, że „zamek na prowadnicach przesuwał się z zacięciami”, w magazynku, który – jak twierdzi - wyjął bez trudu znalazł cztery naboje i na dowód, że broń działa oddał z niej dwa strzały znalezionymi nabojami…

Obrońca oskarżonego usiłował dociec, czy ktoś miał możliwość ingerencji w stan broni w czasie kiedy była w rękach policji, lub czy zrobił to sam biegły. Usłyszał odpowiedź, że nie. Na świadków powołani mają być pozostali policjanci, którzy brali udział w przeszukaniu domu Mirosława B., w tym policjant, który znalazł rzeczoną broń. Kolejna rozprawa przed sądem zaplanowana została na 5 czerwca br.