Jest ono zablokowane praktycznie przez cały dzień, bo kilkadziesiąt metrów za nim rozpoczyna się jedno z wahadeł.
- To, co dzieje się na tym skrzyżowaniu to jakaś paranoja - mówi jeden z kierowców, który przyszedł się poskarżyć do naszej redakcji. - Wyłączyli sygnalizację świetlną, z ulicy Zamkowej, jadąc od strony placu Bohaterów, nie można skręcić w ulicę Dworcową ani z ulicy Dworcowej w lewo w ulicę Zamkową, a od drugiej strony Zamkowa blokuje się momentami aż do ronda im. ks. Wołka-Wacławskiego. Słowem - istny Meksyk.
- Innej organizacji ruchu nie dało się wymyślić - rozkłada ręce Czesław Kowalczyk, szef człuchowskiej firmy Pol-Dróg remontującej drogę. - Bywam na budowie dwa razy dziennie albo i więcej i widzę co się dzieje. Trzeba to przeboleć. Niestety, patrząc po rejestracjach, wielu kierowców nie korzysta z zalecanych objazdów przez Chojnice, czy Barkowo. Z kolei miejscowi jeżdżą na pamięć i skręcają z ulicy Zamkowej w prawo w Dworcową mimo zakazu. Gdyby kierowcy stosowali się oznakowania, sytuacja nie byłaby aż tak zła. Ustawiliśmy znaki w ten sposób, aby upłynnić ruch na trasie Koszalin - Bydgoszcz. Prac też nie da się ułożyć inaczej. Niedługo będziemy robić wylewkę na jednym z pasów ruchu, ale wtedy wejdziemy na drugi i nadal będą wahadła. Musimy się wszyscy uzbroić w cierpliwość.
W miejscach, gdzie czynny jest tylko jeden pas ruchu, ręcznie sterują nim pracownicy firmy. Wieczorami, w nocy i w dni wolne, gdy prace się nie toczą, zastępuje ich automatyczna sygnalizacja świetlna.
Utrudnienia potrwają praktycznie do końca remontu, a ten zaplanowany jest na 20 października.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?