Zdarzenie miało miejsce około godz. 23. Jadąc za samochodem na trasie Słupia - Myśligoszcz strażnicy zauważyli, że auto przed nimi co chwilę "łapie" pobocze".
- Mogło być różnie, kierowca mógł zasłabnąć, mógł być pijany. Strażnicy zatrzymali auto do kontroli - mówi komendant SM Debrzno Ireneusz Ruszczyk.
Wyjaśniło się już kiedy kierowca auta opuścił okno - wionęło alkoholem. Kiedy został poproszony o prawo jazdy i dokumenty wozu - okazało się że ich nie posiada. Za to w aucie jechał oz nim jeszcze dwóje nieletnich pasażerów.
- Jak wynika ze wstępnych ustaleń kierowca "pożyczył" auto swojego szefa bez jego wiedzy. Zwłaszcza na fali wyroku, jaki zapadł w sprawie wypadku pod Czarnym gdzie pijany kierowca zabił swojego kolegę, dziwi tak ogromny brak wyobraźni i odpowiedzialności. Zarówno kierowcy, jak i pasażerów, którzy pozwolili mu jechać w tym stanie i jeszcze z nim wsiedli - dodaje Ruszczyk.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?