Z funkcji sołtysa Koczały zrezygnował Robert Makarewicz, a wraz z nim cała rada sołecka. Stąd też konieczność wybrania nowego sołtysa. Zanim to jednak nastąpiło, wójt Koczały Grzegorz Pietrzak wygłosił oświadczenie, które w całości nawiązywało do artykułu, jaki ukazał się w "Dzienniku Bałtyckim" o powodach rezygnacji Makarewicza z funkcji sołtysa. Miał nim być przede wszystkim brak współpracy z wójtem i urzędnikami. W zebraniu nie uczestniczył były sołtys Koczały.
W swoim oświadczeniu wójt Koczały Grzegorz Pietrzak zapewniał zgromadzonych w sali Gminnego Ośrodka Kultury w Koczale, że jest zawsze gotowy do współpracy. Wyliczał imprezy czy inwestycje, w które się zaangażował bezpośrednio lub z pomocą urzędników. Odpierał także zarzuty, jakie pod jego adresem w materiale prasowym sformułował Robert Makarewicz.
- Jako wójt, jestem dumny z pracy urzędników, jednostek podległych i chciałbym w tym miejscu im podziękować za zaangażowanie i trud na rzecz mieszkańców gminy Koczała. Wiem, że wspólnie prowadzimy wiele inwestycji, które budują przyszłość mieszkańców gminy Koczała. Jednocześnie ufam w zbiorową mądrość mieszkańców i będę z całą mocą urzędy wspierał nową radę sołecką z nowym sołtysem na czele – zakończył oświadczenie wójt Grzegorz Pietrzak.
O stanowisko sołtysa Koczały ubiegali się Beata Kołuda i Paweł Szulc. Z sali padały także inne nazwiska, ale nikt nie chciał podjąć rękawicy. Na sali Gminnego Ośrodka Kultury w Koczale było w sumie 70 osób z 1527 uprawnionych do głosowania. Mieszkańcy zdecydowali, że nowym sołtysem zostanie Paweł Szulc, 33-letni przedsiębiorca.
- Przede wszystkim chciałbym słuchać mieszkańców i współpracować z urzędem gminy. Myślę, że słuchanie pomysłów mieszkańców, w zupełności wystarczy. Jeżeli będzie tych pomysłów brakować, to będę myślał, choć tyle się słyszy pomysłów wśród lokalnej społeczności, że w zupełności wystarczy – powiedział nam Paweł Szulc.
Także mieszkańcy postanowili, że w radzie sołeckiej zasiądzie siedem osób: Anna Kurkin, Beata Kołuda, Anna Kopp-Ostrowska, Maria Gawlak, Daniel Gwóźdź, Jarosław Kwiatosz i Robert Bajerski.
Podczas zebrania wyborczego w Koczale pały też gorzkie słowa dotyczące ostatniej awantury podczas zebrania sołeckiego. W spór wszedł ówczesny sołtys Robert Makarewicz i wójt Grzegorz Pietrzak.
- Do czego to doszło, żeby w całej Polsce o Koczale było głośno, bo czytam na internecie, z powodu awantury na zebraniu sołeckim? - dopytywał Jerzy Bublewicz, mieszkaniec Koczały i były radny, a wójt Pietrzak odparł, że nie ma wpływu na to, co media piszą.
- Niech pan nie przesadza, tam nie było żadnej awantury. Tytuły medialne podkręcają atmosferę – stwierdził wójt Koczały, a Bublewicz nie dawał za wygraną. - Co pan mówi? Przecież tam jest wideo i można sobie obejrzeć – skwitował.
Podczas zebrania mieszkańcy dopytywali także o budowę nowej kotłowni gminnej, tym razem gazowej oraz o pole namiotowe, camping i plażę nad jeziorem Dymno.
ZOBACZ TAKŻE:
Kradzież drewna z lasu w gminie Debrzno. W sprawie przewija się nazwisko byłego burmistrza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
