Strażnik, który ją otwierał robił to w lateksowych rękawiczkach, a oprócz niego w pokoju w którym otwierana była korespondencja nie było nikogo więcej. Takie formy ostrożności nie są przypadkowe. Dokładnie przed miesiącem strażnicy otrzymali podobny list. Wówczas biały proszek wysypał się z koperty a kontakt z nim miało kilka osób. Ponieważ jedna z pracownic straży źle się poczuła, wszystkie osoby, które miały do czynienia z substancją przewieziono do szpitala. Sanepid badał proszek pod kątem obecności w niej wąglika. Na szczęście okazało się, że był to jedynie środek do udrażniania rur. Po tamtej historii wprowadzono jednak specjalne zasady postępowania dla osób otwierających korespondencję.
- Te środki ostrożności zdały egzamin – mówi Krzysztof Bulwan, komendant Straży Gminnej w Człuchowie. - Koperta z substancją, która dotarła do nas w środę została odpowiednio zabezpieczona i przesłana do badań przez Sanepid. My pracujemy normalnie.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?