Nie żyje Krystian Paciorek, bramkarz Piasta Człuchów i MKS Debrzno. Miał 45 lat.

Krystian Paciorek miał 45 lat. W piłce seniorskiej pojawił się późno, bo już po trzydziestce. Te kilkanaście lat w dorosłej piłce spędził grając w dwóch klubach - MKS Debrzno i Piast Człuchów. Ostatnim meczem, jakim zagrał, były … derby MKS Debrzno – Piast Człuchów. Jego aktualny klub z Człuchowa to spotkanie w Debrznie wygrał, Krystian miał więc z kolegami dobry tydzień przed kolejnym spotkaniem. W czwartek był jeszcze na treningu. W niedzielę rano trener Wojciech Wolański odebrał tragiczną informację...

- Nie mogę w to uwierzyć – mówi Wojciech Wolański, trener Piasta Człuchów. - Krystian był wzorcowym kolegą, akceptowanym przez całą drużynę, był lubiany, serdeczny.
Trener przyznaje, że mógłby tak długo wymieniać dobre cechy „Paciora”. - Był pracowity, grzeczny, miał pasje i co nie zawsze się zdarza na tym poziomie rozgrywek, był systematyczny – mówi Wolański. - Wiadomo, jak na tym poziomie piłki bywa, miał lepsze mecze, czasami gorsze, ale to była jego pasja, zawsze dawał z siebie wszystko. W jednej z rozmów przyznał mi się, że chciałby bronić do 50-tki – zawiesza głos trener Wolański. I dodaje: - To taki typowy przykład zawodnika starej daty. Jak powiedział, że będzie, to będzie, nie było sytuacji, że za pięć dwunasta napisał sms, że nie przyjdzie na mecz. To nie ten typ.

- "Pacior" był to tańca i do różańca... - mówi trener Wojciech Wolański.

Trener Wojciech Wolański przyznaje, że ciężko będzie teraz w szatni czy autokarze bez Krystiana. Zawodnicy Piasta nie wyobrażają sobie grać teraz meczu. Nie są w stanie. W drużynie jest trauma. W ten weekend Piast nie grał, gdyż u rywali wykryto koronawirusa.
Pozytywny wynik pojawił się też w samym Piaście, kilku zawodników narzeka na zdrowie, więc być może najbliższy mecz też zostanie przełożony. Jeśli nie, być może będzie walkower. Człuchowianie nie wyobrażają sobie za kilka dni zagrać bez „Paciora”.

Drugim klubem, w którym grał Krystian Paciorek był MKS Debrzno. Występował w Debrznie od 2009 do 2014 roku oraz w poprzednim sezonie. Sebastian Michno, prezes MKS, jest w szoku. - Zdziwiłem się, gdy w niedzielę z rana dzwonił do mnie trener Piasta. Pomyślałem, czemu dzwoni w taki dzień i o takiej godzinie... Ścięło mnie z nóg, gdy mi powiedział, co się stało. Nadal jestem w szoku. Znaliśmy się z Krystianem bardzo dobrze. Swoją przygodę w seniorach zaczął w wieku 34 lat w MKS Debrzno. Potem grał w Piaście, znów wrócił do nas i w tym sezonie ponownie grał w Piaście. Był wesoły, otwarty dla ludzi. Nie znam nikogo, kto by złe słowo o nim powiedział – mówi Michno.

Prezes przyznaje, że „Pacior”, jak wielu ludzi teraz, był zabiegany. Miał sporo pracy, prowadził aktywny tryb życia. Lubił swoją pracę, dzięki niej poznał wiele osób.

Ostatnim meczem, który Krystian Paciorek zagrał, były derby pomiędzy jego dwoma klubami MKS Debrzno i Piast Człuchów. Wygrała jego obecna drużyna – Piast 2:1. „Pacior” bronił 90 minut. Po meczu w ostatni czwartek jeszcze był z kolegami.....