Do zajścia doszło po godz. 20.30. Na plac dożynkowy od strony remizy Ochotniczej Straży Pożarnej w Koczale starał się wejść mężczyzna, który w dłoni dzierżył pistolet.
- Można było się wystraszyć nie na żarty. Przyjechał do swojej byłej żony. Odgrażał się wszystkim – mówi jeden z uczestników zabawy. Wynajęta przez organizatora – Gminny Ośrodek Kultury w Koczale - ochrona, zareagowała błyskawicznie. Odebrali mu pistolet i wezwali policję.
- Funkcjonariusze na miejscu ustalili, że mężczyzną był mieszkaniec Koczały w wieku 46 lat. Został przebadany na zawartość alkoholu w organizmie. Miał 1,5 promila – mówi Sławomir Gradek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Człuchowie i dodaje, że broń nie stwarzała zagrożenia. Wyglądała tylko na profesjonalną. - Była to replika broni czarnoprochowej na kapiszony – mówi Gradek.
Pistolet został mu zarekwirowany. Policjanci z kolei prowadzą postępowanie wyjaśniające pod kątem wykroczenia z Ustawy o broni i amunicji, czyli noszenie broni, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu, środka odurzającego lub substancji psychotropowych albo środka zastępczego.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?