Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd uchylił wyrok za zabójstwo

Robert Gębuś
Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił wyrok w sprawie Piotra G. skazanego przez Sąd Okręgowy w Słupsku na karę 14 lat więzienia za zabójstwo sprzed 12 lat. Przypomnijmy, że 59-letni Piotr G. z Sępolna Człuchowskiego został oskarżony o to, że podczas libacji alkoholowej zabił swojego sąsiada. Ciała nigdy nie odnaleziono. Sąd Apelacyjny uznał, że sprawa wymaga dokładniejszego zbadania.

- Sąd doszedł do wniosku, że brak było dostatecznych dowodów, żeby ustalić sprawstwo - wyjaśnia Roman Kowalkowski, rzecznik Sądu Apelacyjnego. - Sędzia będzie musiał przeprowadzić dowód z opinii biegłego. Przede wszystkim chodzi o udowodnienie, że w takich okolicznościach mogło dojść do utraty życia.

Śledztwo w tej sprawie było już raz umorzone z braku dowodów. Wznowiono je w 2008 r., kiedy wrócili do niego policjanci z tzw. Archiwum X, zajmujący się niewyjaśnionymi sprawami. Do zbrodni miało dojść w 1998 roku, w Sępólnie w gm. Przechlewo, po żniwach, podczas libacji alkoholowej zorganizowanej w domu Piotra G. Według jej uczestników, braci Władysława i Stanisława P. oraz Waldemara Ł., Mirosław S. ukradł Piotrowi G. worek ze zbożem. Między mężczyznami już wcześniej dochodziło do konfliktów. Mirosław S. miał odbić Piotrowi G. dziewczynę, która ostatecznie zamieszkała z ofiarą. Mirosława S. nie lubili również zeznający przed sądem świadkowie. - Ten konflikt narastał - tłumaczył sędzia.

Piotr G. miał chwycić za metalowy odważnik i uderzyć Mirosława S. w głowę. Bracia P. przestraszyli się i uciekli. Pozostał Waldemar Ł., który zeznał, że razem z Piotrem G. przeciągnął ciało ofiary do stodoły. Na podwórku oskarżony miał kopnąć wielokrotnie Mirosława S. w brzuch. W stodole, kiedy dostrzegł, że ofiara daje odznaki życia, miał "pociągnąć Mirosława S. jakimś przedmiotem". Później zwłoki zostały owinięte folią, drutem i wywiezione furmanką nad jezioro. Oskarżonemu, na jego prośbę, pomagali Waldemar Ł. oraz bracia P. Przyznali się do tego po latach, kiedy ich przestępstwo uległo przedawnieniu i nie groziła im za to żadna kara. Ciało, według świadków, zostało przysypane wapnem i zakopane. Świadkowie wskazali miejsce, jednak poszukiwania nie przyniosły rezultatu.

- Brak ciała nie stanowi przeszkody w wydaniu wyroku - wyjaśnił jednak sędzia Sądu Okręgowego w Słupsku, który we wrześniu ub.r. wydał wyrok skazujący 58-letniego przechlewianina na 14 lat więzienia.
Teraz ta decyzja została jednak uchylona przez Sąd Apelacyjny.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto