Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Startuje, by dać mieszkańcom wybór. Gabriela Szulc to kandydatka na wójta Koczały, która z gminą związana jest od zawsze

Małgorzata Wojciechowska
Małgorzata Wojciechowska
Gabriela Szulc na na kandydowanie w wyborach na wójta gminy Koczała zdecydowała się niemal w ostatniej chwili. Postanowiła tym samym umożliwić mieszkańcom wybór i zmierzyć się w wyborach z obecnym wójtem Grzegorzem Pietrzakiem. W kampanii wyborczej podkreśla swoją otwartość na sprawy ludzkie, znajomość problemów mieszkańców i potrzebę otwarcia urzędu dla obywateli. W rozmowie z nami opowiedziała o sobie, swojej motywacji i o tym, z jakimi problemami mierzy się jej zdaniem gmina Koczała.

W wyborach samorządowych na urząd wójta gminy Koczała wystartuje dwoje kandydatów. Pierwszym, zadeklarowanym już od dawna, jest Grzegorz Pietrzak – obecny wójt wybrany w 2022 roku na ten urząd w wyborach uzupełniających. Drugą kandydatką jest Gabriela Szulc – koczalanka z urodzenia i przedsiębiorczyni, która zdecydowała się na ten ruch dosłownie kilka dni przed ostatecznym terminem zgłaszania kandydatur. 60-latka od dawna przyglądała się sytuacji wyborczej w gminie, ale z decyzją wstrzymywała się przez dłuższy czas z bardzo konkretnego powodu.

- Przede wszystkim nie mogłam sobie wyobrazić, że nikt nie kandyduje z Koczały. Jeden kandydat? I nikt nie chce "podjąć rękawicy"? Chciałam, żeby nasi mieszkańcy mieli wybór. Zaczęłam od rozmów z młodymi ludźmi, ponieważ to oni mają największe oczekiwania: przedszkola, żłobki, szkoła, to od tego zaczyna się rozwój. To po pierwsze - dać wybór. Po drugie, zrozumieć potrzeby mieszkańców. Znam tu ludzi, urodziłam się tu i wychowałam. - opowiada Gabriela Szulc.

Kandydatka postanowiła więc zmierzyć się w wyborach z obecnym wójtem. Startuje KWW Koalicji Obywatelskiej. Nie należy jednak do żadnej partii politycznej. W trakcie zgłaszania kandydatury było już za późno na stworzenie własnego komitetu. Zwróciła się o pomoc do Koalicji Obywatelskiej, która przyjęła ją pod swoje skrzydła. Koczalanka i jej współpracownicy mieli około tygodnia na stworzenie własnej listy kandydatów do rady gminy. Pomimo szalonego tempa udało im się „obstawić” wszystkich 15 okręgów.

Belka wyborcza - DB - 03.2024

Sama kandydatka podkreśla przede wszystkim swój związek z ziemią koczalską. Mieszka tu od urodzenia i przez wiele lat prowadziła tu najpierw sklep, potem przedsiębiorstwo transportowe, równocześnie aktywnie włączając się w działalność kulturalną gminy. Tutaj również założyła rodzinę i doczekała się trojga dzieci, z których dwoje mieszka w gminie. Jest również babcią pięciorga wnucząt. Społecznie zaczęła się udzielać, gdy jej dzieci osiągnęły wiek szkolny, później brała udział w innych formach aktywności , zdobywając między innymi bogate doświadczenie w samorządzie.

- Swoją pracę w Radzie Rodziców podjęłam, kiedy dzieci były w wieku szkolnym, przez wiele lat byłam w radzie wiceprzewodniczącą. Organizowaliśmy masę różnych rzeczy! Podejmowaliśmy inicjatywy typu: bale sylwestrowe, pikniki. Tak zbieraliśmy pieniądze np.na wycieczki dla dzieci. Swoją pracę społeczną zaczęłam od Rady Rodziców, potem przyszedł czas na Radę Gminy. W swojej pierwszej kadencji byłam przewodniczącą Komisji Rozwoju Gospodarczego, a drugą byłam wiceprzewodniczącą Rady Gminy – opowiada Gabriela Szulc.

Przez cały ten czas pani Gabriela aktywnie działała także w Gminnym Ośrodku Kultury – między innymi w funkcjonującym przez wiele lat chórze, który okazał się także aktywną grupą realizującą własne pomysły na rzecz mieszkańców. Koczalanie do dziś wspominają chociażby Święto Ziemniaka, które zostało zainicjowane lata temu właśnie przez to środowisko i koordynowane między innymi przez obecną kandydatkę na wójta.

Gabriela Szulc po wybraniu na urząd wójta chciałaby przywrócić tego rodzaju inicjatywy. Zamierza także przypomnieć inne dobre praktyki, które kiedyś w Koczale były codziennością. W lokalnej szkole widziałaby wznowienie działalności klasy sportowej, a Gminnemu Ośrodkowi Kultury chętnie przywróciłaby funkcję klubu dostępnego dla każdego, która w ostatnim czasie jakby zanikła.

- Uważam, że jest tu duże pole do zmian. Mamy wspaniały GOK i chciałabym, żeby tętnił życiem, był miejscem do spotkań dzieci, młodych i starszych ludzi. Chciałabym zintegrować pokolenia, np. seniorów z dziećmi. Zależy mi również na tym, żeby powstała sala doświadczenia świata w szkole lub przedszkolu. Taka nowoczesna sala pozwoli dzieciom poznać dotyk, różne struktury, zapach, smak i odgłosy świata. To szansa na rozwój sensoryczno-ruchowy naszych dzieci. W gminie Koczała mamy wspaniałych ludzi – pana, który świetnie gra w szachy, historyka, panią, która pięknie haftuje, osoby, które ciekawie opowiadają swoje historie, mamy marynarza, który przepłynął i zwiedził pół świata - o tym się nie mówi – opowiada Gabriela Szulc.

Ciekawym pomysłem z punktu widzenia poszczególnych sołectw jest integracja GOKu ze świetlicami wiejskimi. Według kandydatki nie ma przeszkód, by te placówki były swego rodzaju filiami domu kultury – tam również można zorganizować kluby, zajęcia i wydarzenia.

Kandydatka wspierana przez swój sztab ma jeszcze kilka ciekawych pomysłów. Proponuje między innymi stworzenie rejestru przedsiębiorców, organizację mobilnej opieki dla mieszkańców i punktu rehabilitacji oraz diagnostyki, a także zajęcie się na poważnie obroną cywilną – w tym szkoleniami, systemem powiadamiania na wypadek wojny lub katastrof naturalnych. W swoim programie zawarła również rozbudowę dróg i infrastruktury – między innymi dzięki efektywniejszemu niż dotychczas pozyskiwaniu pieniędzy z Unii. Nie zapomina także o inwestycjach na rzecz turystyki i sportu. Przekonuje, że należy jak zająć się rewitalizacją plaży przy wyremontowanym pomoście, która w wyniku remontu została zniszczona. Zauważa, że potrzebna jest również nowa baza sportowo-rekreacyjna. W planach kandydatki jest budowa nowoczesnego ośrodka, który pozwoli rozswijać pasje, talenty i umiejętności. Jej zdaniem szansą są środki, które niebawem spłyną do Polski z KPO. W rozmowie z kandydatką wybrzmiewa także chęć zacieśnienia współpracy z ościennymi gminami i wzmocnienie pozycji gminy Koczała w powiecie człuchowskim.

- Pamiętam czasy, jak mówiono w powiecie człuchowskim, że chyba powiat należy przenieść do Koczały – tak prężnie Koczała działała! Ja w tym czasie pracowałam na rzecz gminy. To były takie żarty, ale naprawdę tu się tyle działo. W tamtym czasie pracowałam na rzecz gminy – mówi kandydatka.

Przede wszystkim jednak Gabriela Szulc zapowiada otwarcie urzędu na ludzi i ich potrzeby.

- Należy przyspieszyć formalności w gminie. Urząd powinien być dla ludzi! Nie powinien obowiązywać „wyznaczony termin”. Nigdy tak nie było . Jako wójt przyjmę każdego mieszkańca, który do mnie przyjdzie. Ponieważ wójt i urząd są dla ludzi, a nie odwrotnie - w naszej gminie to się ostatnio zmieniło - mówi Gabriela Szulc.

Swoją wizję przyszłości gminy Koczała Gabriela Szulc przedstawia na licznych spotkaniach z mieszkańcami – do wyborów planuje dotrzeć osobiście do jak największej ilości mieszkańców we wszystkich sołectwach.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czluchow.naszemiasto.pl Nasze Miasto