Dlaczego lampy palą się w Człuchowie w dzień?

Takie pytanie od około trzech tygodni zadają sobie mieszkańcy miasta. Część z nich kilkakrotnie interweniowała w naszej redakcji.
- Przejeżdżam tamtędy codziennie. Widzę te światła i krew mnie zalewa. Bo kto za to bezsensowne oświetlenie płaci? Oczywiście mieszkańcy - stwierdził zdenerwowany Czytelnik.

Przepadły pieniądze na tzw. małą obwodnicę Debrzna

- Wczoraj świeciły po godzinie 15, dzisiaj o 15.30. I niech nikt nie tłumaczy, że było pochmurno, dlatego czujniki zmierzchowe zadziałały, bo było akurat słonecznie - zżymał się inny mieszkaniec, który przez kilka kolejnych dni zdawał nam relację ze "stanu oświetlenia" na obwodnicy". - Lampy świecą, nikt się nie kwapi, żeby to naprawić, a kasa dla energetyki leci...

Burmistrz Człuchowa na pytanie dlaczego latarnie świecą w dzień odpowiedział, że sam był zdenerwowany kiedy je zobaczył i polecił urzędnikowi zgłosić to energetyce. Z przyzwyczajenia zadzwoniliśmy do rzecznika słupskiego oddziału Energii. Okazało się jednak, że kwestiami oświetlenia zajmuje się inna spółka - Energa Oświetlenie w Sopocie. Tam z kolei skierowano nas do pracownika zakładu w Bytowie, pod który "podlega" człuchowska obwodnica. Tu z kolei czekała nas niespodzianka.
- Oświetlenie obwodnicy w Człuchowie nie jest nasze - poinformował Jarosław Cierniak z oddziału firmy w Bytowie. - To majątek miasta. Z tego co wiem to Urząd Miejski zleca konserwację prywatnej firmie. Mogę pani dać na nią namiary...

Nie ma komu płacić za oświetlenia na drogach

O namiary nie prosiliśmy, zadzwoniliśmy do urzędu w Człuchowie.
- Zgłosiliśmy już awarię, pracownik firmy jutro miał sprawdzić co się dzieje - poinformował nas urzędnik, opóźnienie w reakcji tłumacząc nawałem pracy. - ale dobrze by było gdyby mieszkańcy zgłaszali takie usterki najpierw do nas...